Karambola, czyli gwiazda wśród owoców
Piękny dodatek do drinków, ale nie tylko. Oto jak użyć tego egzotycznego okazu w kuchni.
Wyjątkowy przysmak
Oskomian pospolity, karambola, star fruit (gwiaździsty owoc) - pod wszystkimi tymi nazwami kryje się niewielki, żółty owoc. W Polsce jest on mało popularny, jednak od jesieni do wiosny możemy spotkać go w większych marketach. Pospolicie stosowany jest przede wszystkim w Azji, zwłaszcza w Malezji czy Indonezji, skąd się wywodzi. Dziś jest jednak uprawiany w wielu azjatyckich krajach, a nawet na innych kontynentach np. w Ameryce Południowej.
Choć karambola ma przyjemny smak i znajduje wiele zastosowań w kuchni (a także w branży kosmetycznej), najbardziej ceniona jest ze względu na swój dekoracyjny wygląd. Niepozorna w całości, po przekrojeniu w plasterki zmienia się w piękne pięcioramienne gwiazdy. W tej formie spotkamy ją bardzo często jako ozdobę kieliszków z tropikalnymi drinkami czy egzotycznych deserów. *Ale jak użyć jej w kuchni, jakie składniki odżywcze skrywa i czym kierować się przy zakupie? Oto kilka podpowiedzi. *
Źródło cennych składników
Fantazyjny kształt kryje owoc o delikatnym kwaśno-słodkim aromacie. Orzeźwiający miąższ dostarcza naszemu organizmowi wielu cennych substancji odżywczych. Przede wszystkim jest bogaty w witaminy A i C, a także magnez, żelazo i wapń. Owoc ten nie jest jednak polecany osobom cierpiącym na dolegliwości układu moczowego, gdyż ze względu na wysoki poziom kwasu szczawiowego, sprzyja tworzeniu się kamieni nerkowych.
Jak wybrać i wykorzystać karambolę?
Kupując karambolę, warto dokładnie się jej przyjrzeć. Ze względu na specyficzny kształt nie łatwo ją bowiem przewozić i często dochodzi do uszkodzeń w czasie transportu. Wybierajmy zawsze owoce o ładnej skórce, na której nie ma widocznych skaz. Im ciemniejszy kolor skórki, tym słodszy smak owocu. Zielonkawe karambole są nie całkiem dojrzałe i będą bardziej cierpkie.
Karambola w kuchni pełni najczęściej funkcję dekoracyjną lub stanowi dodatek do rozmaitych potraw. W tym celu wykorzystujemy owoce surowe lub kandyzowane. Gwiaździste plasterki zdobią kieliszki z napojami czy desery - np. lody, czy galaretki, a także sałatki. Wspaniale podkreśli aromat lekkich sałatek z awokado, doda też aromatu i bardziej egzotycznego posmaku sałatkom na bazie kurczaka czy owoców morza. Ale to nie jedyne możliwości.
Do deserów i dań obiadowych
Słodko-kwaskowy smak karamboli sprawia, że do drinków, sałatek czy deserów warto ją dodać nie tylko dla ozdoby. Ten niepozorny owoc pasuje do wszystkich owoców morza i ryb, ale także do delikatnych mięs, np. drobiu. Jeśli chcemy wykorzystać karambolę do dań obiadowych, możemy podsmażyć ją krótko na maśle - dzięki temu odrobinę zmięknie i zmieni swoją teksturę, jednak jej magiczny kształt pozostanie. Karambolę możemy także poddusić, jednak nie powinno się tego robić zbyt długo, jeśli nie chcemy, by się rozpadła.
Doskonale smakują też koktajle z dodatkiem karamboli. Możemy dodać ją do rozmaitych innych owoców, najlepiej jednak czuje się w towarzystwie słodkich, ciężkich smaków - np. banana. Przed zmiksowaniem z innymi owocami (i dodatkami: jak cukier trzcinowy, miód czy przyprawy np. cynamon), warto odciąć końcówki karamboli i twardą skórkę z brzegów jej pięciu ramion.
Efektowny dodatek
Kandyzowane gwiazdki można jeść soute albo dodać je do ciasta np. ułożyć - oczywiście jeszcze przed wypieczeniem - na wierzchu babeczek. Nie tylko lekko zmienią ten prosty deser w małe dzieło sztuki, ale także nadadzą mu delikatny, świeży, słodko-cytrynowy aromat. Jeśli nie mamy kandyzowanej karamboli, możemy użyć surowej.
Subtelny smak gwiaździstego owocu można zachować na dłużej, przyrządzając z niego przetwory. Najczęściej z tego owocu robi się dżemy. Piękne i smaczne są też karambolowe pikle. Kwaśne odmiany owocu wykorzystywane są także do tworzenia win.
Przechowywanie karamboli
Gwiaździste owoce są dość trwałe. W lodówce możemy je przechowywać przez tydzień, a nawet dłużej. Pamiętajmy tylko, by umyć karambolę dopiero przed jej wykorzystaniem, a nie przed włożeniem do lodówki - woda przyśpieszy bowiem proces więdnięcia i psucia owocu. Zanim zaczniemy eksperymentować z kwaskowymi gwiazdkami, spróbujmy karamboli na surowo. Możemy najpierw ją obrać, albo zjeść ze skórką - koniecznie najpierw ją myjąc - lepiej jednak odciąć twarde brzegi ramion.
Warto już teraz zacząć oswajać ten niezwykły owoc. Już za dwa miesiące święta i naturalne, aromatyczne gwiazdki, doskonale skomponowane z posiłkiem, z pewnością dodadzą naszym świątecznym daniom magii i uroku.
Agata Dudkiewicz/WP Kuchnia