Pod żadnym pozorem nie sięgaj po nie! Najgorsze tłuszcze do smażenia
Tłusty Czwartek lada moment, a wraz z nim – pączki, oponki, faworki. Cudowne słodkości, obowiązkowo smażone na głębokim tłuszczu. Poza Tłustym Czwartkiem też zdarza nam się smażyć – kotlety, frytki, kopytka i pierogi muszą być usmażone na chrupko. Nie każdy tłuszcz będzie jednak tak samo dobry. Oto zestawienie najgorszych tłuszczów do smażenia.
Wybierając tłuszcz do smażenia, należy zwrócić uwagę na to, że musi to być olej rafinowany, o niskiej zawartości kwasów niensyconych i wysokiej temperaturze dymienia. To będzie gwarancją bezpiecznego, zdrowego smażenia – dla porównania olej rzepakowy nierafinowany ma temperaturę dymienia ok. 100 stopni Celsjusza, podczas gdy poddany procesowi rafinacji – ponad 200 stopni Celsjusza.
A na jakich tłuszczach pod żadnym pozorem nie powinniśmy smażyć? Oto ranking tłuszczów, których lepiej się wystrzegać
Najgorsze tłuszcze do smażenia – masło
Ma najniższą temperaturę dymienia – a obecność białek sprawia, że masło bardzo szybko się pali, stając się zagrożeniem dla naszego zdrowia. To należy kategorycznie podkreślić – na maśle nie wolno smażyć, choć nadaje się do krótkiej obróbki, czyli np. do smażenia jajecznicy.
By masło stało się bezpiecznym tłuszczem do smażenia, trzeba je sklarować, czyli pozbawić białek. Powoduje to wzrost progu temperatury dymienia.
Najpopularniejsze oleje. Zobacz, co o nich wiesz
Najgorsze tłuszcze do smażenia – olej kokosowy nierafinowany
Popularność oleju kokosowego jest od kilka lat tak duża, że wielu z nas bezmyślnie wrzuca w sklepie słoik do koszyka, nie poświęcając ani chwili na upewnienie się, czy olej ten może być wykorzystywany do smażenia. Podczas gdy olej nierafinowany ma temperaturę dymienia ok. 177 stopni Celsjusza, tak rafinowany – aż 232. Oznacza to, że teoretycznie na jednym i drugim można smażyć, zwłaszcza że olej kokosowy nie zawiera cholesterolu, uwalniającego się podczas smażenia na maśle czy smalcu. Jednak na oleju nierafinowanym smażmy krótko, jeśli już musimy, a do przygotowywania potraw wymagających więcej czasu na patelni, wybierzmy olej rafinowany.
Najgorsze tłuszcze do smażenia – olej lniany i rydzowy
Są bogactwem kwasów omega-3, a o ich właściwościach prozdrowotnych nie trzeba przekonywać. Są to jednak bardzo delikatne tłuszcze, które po otwarciu trzeba przechowywać w lodówce i spożyć w jak najkrótszym czasie. Podgrzanie któregoś z nich powoduje wytworzenie się niebezpiecznych toksyn, a dodatkowo dobroczynny kwas alfa-linolenowy rozkłada się, tworząc szkodliwe nadtlenki.
Najgorsze tłuszcze do smażenia – margaryna
Ani do smażenia, ani do spożywania. Dlaczego? Margaryna zawiera tłuszcze trans, których szkodliwość została dowiedziona już dawno – dotyczy to tzw. margaryn twardych, przeznaczonych do pieczenia. Z kolei margaryny miękkie mogą nie zawierać tłuszczów trans i zachęcać dobrym składem, jednak nadają się tylko do smarowania pieczywa z uwagi na zawartość kwasów wielonienasyconych, wrażliwych na wysokie temperatury.
Najgorsze tłuszcze do smażenia – olej słonecznikowy
Jeszcze do niedawna przez Polaków ukochany, wybierany do krótkiego i długiego smażenia. Co z nim jest nie tak, skoro ma wysoki punkt dymienia, bo aż 227 stopni (czyli prawie tyle, co rafinowany olej kokosowy!)? Podobnie jak mało popularny u nas olej kukurydziany czy nieco częściej spotykany w sklepach olej z pestek winogron olej słonecznikowy zawiera w większości kwasy wielonienasycone omega-6. One nie tylko nie powinny być podgrzewane, ale w ogóle ich spożycie warto ograniczyć.
Zobacz także: