Skuteczny sposób
Lubimy kalafiora, bo ma delikatny smak i niewiele kalorii. Poza tym to prawdziwa skarbnica witamin, składników mineralnych oraz innych cennych dla naszego zdrowia substancji. Można go jeść zarówno na surowo, jak również gotować, zapiekać, dodawać do zup. Zobaczcie, jak go przechowywać i gotować, by w kuchni nie unosił się nieprzyjemny zapach.
Na zakupach
Kalafior nie zawsze musi być biały. To warzywo występuje posiada wiele odmian i kolorów. Począwszy od tego najbardziej znanego, czyli właśnie białego czy kremowego, poprzez zielony, aż po fioletowy. Na co musimy zwrócić uwagę, wybierając w sklepie czy na bazarze kalafiora (w tym przypadku jasnego)? Przede wszystkim jego główka powinna być kremowa lub biała, bez przebarwień i pleśni. Sprawdźmy też, czy jest zwarta, twarda i odpowiednio ciężka. Liście muszą być zielone.
Jak przechowywać?
Kalafior niestety bardzo szybko szybko ciemnieje. Aby więc przedłużyć jego świeżość, powinniśmy przechowywać go w ciemnym i chłodnym miejscu łodygą do góry do pięciu dni. Najlepiej na dolnej półce lodówki, w temperaturze od czterech do ośmiu stopni Celsjusza.
Skąd ten zapach?
Najprostszym sposobem na ugotowania kalafiora, tak by zachował on jak najwięcej cennych składników odżywczych oraz był smaczny i jędrny, jest ugotowanie go na parze. Jednak przygotowanie go "z wody" także nie jest trudne. Warzywo płuczemy, dzielimy na całkiem spore różyczki i wkładamy do wrzącej wody z dodatkiem soli i cukru. Niektórych odstrasza zapach gotującego się kalafiora. Warzywo zawiera siarkę, która odpowiada właśnie za te niezbyt przyjemne wrażenia zapachowe. Jest jednak prosty sposób, by temu zaradzić. Do wody, w której gotujemy kalafiora, należy dolać trochę mleka. Kalafiora gotujemy przez około 10 minut, możemy w trakcie sprawdzać widelcem, czy jest już odpowiednio miękki.
Nie tylko z bułką tartą i masłem
Kalafiora możemy jeść na surowo. W takie formie świetnie smakuje jako składnik sałatki z prażonym słonecznikiem, kukurydzą, szynką, koperkiem i sosem majonezowym. Klasycznie serwuje się kalafiora z podsmażoną na maśle bułką tartą. Tak przyrządzony może stanowić osobne danie albo dodatek do mięs lub ryb. Można go również zapiekać pod beszamelem lub w pikantnym sosie curry. Ja jednak najbardziej lubię krem z kalafiora, podawany z czosnkowymi grzankami i odrobiną zielonego pesto. Jest to świetny pomysł na szybką i pożywną zupę. A kto słyszał o wegańskim majonezie na bazie rozgotowanego kalafiora z dodatkiem wulkanicznej soli, albo o pizzy na kalafiorowym spodzie? Pycha!