Szczaw siekany w słoikach
Nie mam szczęścia do tzw. kupnego szczawiu. Zawsze trafiałam na jakąś breję z piaskiem i łykowatymi łodyżkami. Więc postanowiłam sama zamknąć w słoiczkach trochę wiosny albo lata.
Czas przygotowania: | |
Rodzaj kuchni: | |
Na ile osób: | 4 |
Rodzaj diety: |
- Szczaw zbieramy w bezdeszczowy dzień, w ogrodzie albo na łące z dala od szos i zakładów przemysłowych. Zrywamy same listki, tylko bardzo młode razem z ogonkami.
- W domu dokładnie przebieramy usuwając liście nadpsute, resztki trawy i innych roślin.
- Dokładnie płuczemy z zimnej wodzie, najlepiej kilkakrotnie ją zmieniając, aby pozbyć się ew. drobinek piasku i owadów. Zostawiamy na sicie aby obciekł a potem kroimy nożem w paseczki. Można zemleć w maszynce do mięsa, ale ja lubię kawałeczki listków w zupie.
- Szczaw bardzo zmniejsza swoją objętość pod wpływem temperatury, trzeba więc nazbierać i naszykować go sporo.
- Do rondla wlewamy kilka łyżek wody i partiami dorzucamy szczaw mieszając. Kiedy już całość się zagotuje, dodajemy sól i jeszcze gotujemy chwilę, dosłownie minutę. Wrzący nakładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i odstawiamy do wystygnięcia odwracając do góry dnem.
- Tak przygotowany szczaw wystarczy zimą dołożyć do wywaru mięsno-jarzynowego, zabielić śmietaną, dodać jajko na twardo i pyszna zupa gotowa.
- Ja używam małych słoiczków po koncentracie pomidorowym, takich poj.150-200 ml. To wygodna ilość na 4 porcje zupy.
Przepis dodał użytkownik pyza-izeczka
Kategoria przepisów | |
Sposób przygotowania | |
Główne składniki |
Podziel się opinią
Komentarze