Zapomniany przysmak odkrywany na nowo
Walory tego niezwykłego przysmaku mogli docenić uczestnicy Festiwalu Zupy Rybnej, który zorganizowano w podkieleckim Wilkowie i zgromadził prawdziwe tłumy smakoszy. Być może tego typu imprezy pozwolą upowszechnić tę bardzo popularną niegdyś potrawę.
Wzmianki na jej temat pojawiają się już w jednej z pierwszych polskich książek kucharskich - wydanym w 1682 r. zbiorze przepisów Stanisława Czarnieckiego, kucharza na dworze Lubomirskich w Wiśniczu, zatytułowanym "Compendium Ferculorum albo zebranie potraw".
Nasi przodkowie zajadali się zupą rybną. Gościła na stołach chłopów i królów, np. ostatni polski władca Stanisław Poniatowski był wielkim miłośnikiem bulionu z węgorza i lina. Natomiast Jan III Sobieski kazał często przyrządzać sobie wywar z karpia.