Trwa ładowanie...

Szelak – prześwietlamy popularny składnik produktów spożywczych

Kiedyś wykorzystywano go przede wszystkim do barwienia ubrań, nadawania połysku meblom i obrazom czy produkcji… płyt gramofonowych. Dziś szelak szczególnie ceni przemysł spożywczy – żywica pozyskiwana z wydzieliny azjatyckich owadów nabłyszcza rozmaite słodycze, owoce i ziarna kawy. Jak wpływa na nasze zdrowie?

Zauważyłeś w sklepie błyszczące owoce lub bakalie? Prawdopodobnie są pokryte szelakiemZauważyłeś w sklepie błyszczące owoce lub bakalie? Prawdopodobnie są pokryte szelakiemŹródło: 123RF
d26w9zv
d26w9zv

W tropikalnych lasach Indii i Tajlandii rośnie niezwykłe drzewo zwane szelakowym. Każdego roku, w porze godowej, oblepiają go tysiące larw owadów z rzędu pluskwiaków (Kerria lacca). Okazałych rozmiarów gąsienice w ciągu swojego kilkumiesięcznego życia odżywiają się sokiem wydzielanym przez drzewo, na którym bytują. Efektem zachodzących wówczas procesów trawiennych staje się wydzielina, po wydaleniu zamieniająca się w twardą skorupkę pokrywającą gałęzie.

Mieszkańcy Indii cenili walory tej żywicy już kilka tysięcy lat temu, czego dowodem są zapiski w księgach wedyjskich opisujące m.in. pałace stworzone z szelaku. Proces jego pozyskiwania niewiele się zmienił. Gałęzie oblepione zeschniętą wydzieliną trafiają do wyspecjalizowanych zakładów, gdzie zostaje ona oddzielona, po czym zmielona i wymoczona w wodzie. Następnym etapem jest ugniatanie surowca (tradycyjnie robiono to stopami), co pozwala na uwolnienie substancji barwnikowych. Na koniec jest on suszony.

Szelak, w zależności od rodzaju drzewa, na którym żerowały larwy, może przybierać różne barwy – od żółtej po ciemnobrązową. W procesie produkcyjnym często się go oczyszcza i wybiela, co pozwala uzyskać produkt bezbarwny, szczególnie ceniony na rynku.

Paweł Loroch o kuchni. Powinna być sercem domu

W jakich produktach znajdziemy szelak?

Przed wiekami mieszkańcy Indii i Chin wykorzystywali szelak przede wszystkim do barwienia tkanin (zwłaszcza jedwabiu) oraz skór. Żywicę pozyskaną z drzewa szelakowego uznawano również za środek leczniczy, pomocny w leczeniu ran, krwawiących dziąseł czy zaburzeń związanych z miesiączkowaniem.

d26w9zv

Europa odkryła ten produkt na przełomie XIII i XIV wieku dzięki azjatyckim podróżom weneckiego kupca i podróżnika – Marco Polo. W kolejnych stuleciach szelak zdobył dużą popularność na Starym Kontynencie, stosowano go na różne sposoby, na przykład do werniksowania obrazów, które zabezpieczano nakładając na płótno warstwę żywicy. Pod postacią politury nadawał połysku meblom i rzeźbom, był też składnikiem klejów oraz lakierów, wykorzystywanych choćby w lutnictwie. Stanowił ważny dodatek do uszczelniających kitów.

Jeszcze w XX wieku za pomocą szelaku nadawano sztywności kapeluszom, a do lat 60. zabezpieczano nim powierzchnię płyt gramofonowych (nieprzypadkowo w Niemczech mówiono na nie "schellackplatte"). Do dziś pozyskiwaną z drzewa szelakowego żywicę chętnie stosuje przemysł farmaceutyczny.

Szelak (kryjący się często pod symbolem E904) często znajdziemy również w produktach spożywczych, gdzie spełnia role nabłyszczacza, ma też nadawać produktom atrakcyjnego wyglądu. To dzięki niemu pięknie lśnią rozmaite drażetki, gumy do żucia czy ciastka w czekoladzie. Glazurujące właściwości azjatyckiej żywicy wykorzystują także producenci kawy i bakalii, zwłaszcza orzechów.

Czy specjałów z szelakiem należy się obawiać? Według norm Unii Europejskiej ten dodatek do żywności jest w pełni bezpieczny dla zdrowia. Jednak pojawiają się doniesienia, że jego nadmiar może niekiedy wywoływać reakcje alergiczne, a przy bezpośrednim kontakcie ze skórą przyczyniać się do podrażnień oraz rozwoju stanów zapalnych.

d26w9zv

Błyszczące owoce

Zastanawiasz się niekiedy, dlaczego na sklepowych półkach tak pięknie błyszczą jabłka, gruszki, pomarańcze, brzoskwinie czy melony? To również zasługa szelaku, którym często są glazurowane owoce.

Choć, jak już wspomnieliśmy, azjatycką żywicę uznaje się za bezpieczną dla zdrowia, to warto jednak poświęcić trochę czasu na dokładne umycie owoców przed ich spożyciem. Pomoże to pozbyć się nie tylko nabłyszczacza, ale także szkodliwych chemikaliów oraz niekorzystnych dla naszego zdrowia drobnoustrojów.

Czasem nie wystarczy obmycie jabłka czy gruszki w bieżącej wodzie. Dla większej pewności dobrze jest wyszorować owoce szczoteczką z miękkim włosiem, a następnie wymoczyć je przez kilka minut w roztworze wody i octu (pół szklanki octu na litr wody), kwasku cytrynowego (2-3 łyżki kwasku na litr wody) lub sody oczyszczonej (łyżka sody na litr wody). To ostatnie rozwiązanie szczególnie rekomendują naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Massachusetts. Z ich badań wynika, że roztwór wody i sody oczyszczonej pozwala najskuteczniej pozbyć się pozostałości niebezpiecznych pestycydów, które mogą znajdować się na skórce owoców.

d26w9zv

Po takiej płukance należy umyć owoce pod bieżącą wodą, po czym osuszyć za pomocą papierowego ręcznika albo czystej, bawełnianej ściereczki.

Zobacz też:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d26w9zv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d26w9zv
Więcej tematów