Skąd się wziął syrop klonowy?
Odkryciem syropu klonowego wiąże się legenda o Indianinie i jego żonie. Otóż jeden z indiańskich wodzów wbił w drzewo tomahawk, a następnego dnia go wyjął. Okazało się, że z miejsca wbicia popłynął sok, który zauważyła żona wodza. Twórcza kobieta zebrała ciecz, myśląc, że to woda (sok klonowy konsystencją bardzo go przypomina), i ugotowała w nim mięso. Gdy rodzina usiadła do biesiady, okazało się, iż przyroda zrobiła im niespodziankę - mięso miało niepowtarzalny smak. Od tej pory dodawali sok klonowy do wszystkiego...
Do dziś kulinarne zwyczaje Kanadyjczyków mogą niektórych zdziwić. Typowe śniadanie to buteleczka syropu, plastry szynki lub bekonu i naleśniki (czy to w formie tych francuskich, czy też w formie pancakes). Syrop dodaje smaku pieczeniom z wołowiny, schabu czy indyka. Polewa się nim lody i sałatki owocowe.