Pyszne sposoby na kaca
Głowa pulsuje wyjątkowo dokuczliwym bólem, wywrócony na drugą stronę żołądek tańczy twista, a zesztywniałe stawy protestują przeciwko wszelkim ruchom. Kac. Choć na jedzenie nie mamy żadnej ochoty, warto pomyśleć o takich potrawach, które zwalczą dolegliwości "dnia po".
„Cierp, ciało, co ci się chciało". Niby tak, przecież sami jesteśmy sobie winni, na imprezę nikt nas nie ciągnął w łańcuchach. Ponadto wielu naukowców przekonuje, że kaca trzeba po prostu przecierpieć, bo nic tak naprawdę nie pomaga.
Oczywiście możemy łykać aspirynę, wapń, potas, witaminę C i popularne tabletki, które podobno niwelują skutki działania alkoholu. Podobno, bo na niektórych te magiczne specyfiki działają, na innych nie, a najbardziej prawdopodobna wydaje się wersja, że mają skutek podobny do placebo: jeśli wierzysz, że pomogą, to będzie lepiej, jeśli nie... masz pecha.
Żołądkowa taryfa ulgowa
Za to jedzeniem możemy realnie przyspieszyć powrót do normalnego życia. Nie tylko dlatego, że duża dawka alkoholu wypłukuje z organizmu składniki niezbędne do jego funkcjonowania, ale także z powodu zwykłej poprawy samopoczucia po dobrym śniadaniu - albo obiedzie, to zależy, o której skończyła się zabawa.
Na pewno warto uzupełnić zapas płynów i potasu. W pierwszym przypadku najlepsza będzie woda mineralna (koniecznie niegazowana, bo bąbelki z dwutlenku węgla podrażnią żołądek, który już przecież dość oberwał i teraz należy mu się taryfa ulgowa) napój izotoniczny bądź sok pomidorowy. Ostrożnie dawkujmy soki owocowe, bo ich kwaśny odczyn może spowodować dodatkowe sensacje żołądkowe.
Kawa też zdziała wiele dobrego: postawi na nogi, doda energii, przyspieszy trawienie (także alkoholu), zwęzi naczynia krwionośne, co pomoże zwalczyć ból głowy. Warto posłodzić ją miodem, bo cukry proste, jak fruktoza, ułatwiają trawienie etanolu.
Lekki zastrzyk energii
Teraz pora na posiłek. Tutaj już nie ma prostej reguły, bo każdemu pomaga co innego: jednemu banan (ze względu na potas), innemu jajecznica z pomidorami, trzeciemu domowej roboty rosół albo kwaśna zupa w rodzaju ogórkowej czy żurku, które dostarczą organizmowi dużej dawki witaminy C.
Uniwersalną radą jest na pewno zjedzenie czegokolwiek. Nawet jeśli spędzimy za stołem dwie godziny, wmuszając w siebie kolejne kęsy, kalorie pomogą nam zwalczyć kaca. Jeśli chodzi o rodzaj posiłku, najlepiej metodą prób i błędów dojść do tego, co najlepiej działa właśnie na nas.
Niezależnie od upodobań warto zadbać, by w posiłku znalazło się dużo witamin. Po drugie: pamiętajmy, że podrażnione ściany żołądka łatwiej przyjmą pokarmy lekkostrawne, a więc nic tłustego, ciężkiego, pikantnego bądź surowego. Pewniejszym sposobem jest przyrządzenie łagodnej, słabo przyprawionej potrawy, która zarówno uspokoi układ trawienny, jak i dostarczy energii.
Przykłady? Omlet warzywny, zupa (tutaj znowu kłania się potrzeba uzupełnienia płynów), płatki owsiane z orzechami i kawałkami owoców, gotowane brokuły, ryż na mleku z jabłkiem i cynamonem... Wszystko, co przywróci nas do świata żywych. A następnym razem spróbujmy jednak pamiętać o konsekwencjach imprezy i zastosujmy wcześniejsze środki ostrożności.
fett
fot. nathanborror/CC