Gofry po skandynawsku
Kolejną słodką śniadaniową (ale nie tylko) tradycją nad fiordami są gofry. Nie ma tygodnia w norweskim domu bez smażenia gofrów. Są miękkie, puszyste i pachnące. Wygodnie zwija się je w dłoni i wypełnia czym dusza zapragnie. Najpopularniejszy zestaw to norweski brązowy ser (a raczej, jakby powiedzieli Francuzi, wyrób seropodobny, produkowany z koziej lub krowiej serwatki, brązowy, słodki, wręcz karmelowy blok krojony w cienkie plastry) i dżem truskawkowy. Ale gofry są świetne również z jagodami, syropem klonowym, kwaśną śmietaną albo z bekonem i serem pleśniowym!
Składniki: 500 ml mąki pszennej, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 100 g cukru, 500 ml mleka, 2 jajka, 50 ml roztopionego masła , kilka kropli esencji waniliowej.
Przygotowanie: Zmiksować na gładką masę mąkę, proszek do pieczenia, cukier i mleko. Wmiksować jajka, dodać masło i wanilię. Masę odstawić na 30 minut przed smażeniem w gofrownicy.