Olej słonecznikowy nie do schabowego
Wielu z nas przywykło do smażenia kotletów na oleju słonecznikowym. Jest tani, łatwo dostępny i posiada neutralny smak oraz zapach. Wydaje się idealny do smażenia, np. schabowego. Jednak nie jest. - Problem stanowi jego bardzo niska temperatura utleniania. Zdecydowanie za niska jak na smażenie - mówi dietetyczka. - Gdy po podgrzaniu oleju przekraczamy temperaturę w tzw. punkcie dymienia, nienasycone kwasy tłuszczowe z oleju zaczynają się utleniać. Na patelni zostaje zapoczątkowany ciąg reakcji chemicznych z udziałem tlenu, prowadzący do wytworzenia się szkodliwych wolnych rodników. Im dłużej smażymy, tym bardziej zaawansowane zmiany. A kilkakrotne smażenie w tym samym oleju czy dolewanie "świeżego" tylko zaognia reakcje - dodaje. - Samo mięso nie chłonie dużo tłuszczu z patelni, za to panierka może pochłonąć tłuszcz odpowiadający nawet 70- 80 proc. jej objętości. Podobnie rzecz ma się z mięsem mielonym, wymieszanym z bułką, a także ze wszystkimi potrawami mącznymi (pierogi, naleśniki, placki). Unikajmy zatem
smażenia, a jeśli musimy już coś usmażyć, róbmy to szybko, na niewielkiej ilości oliwy lub oleju rzepakowego - podpowiada Agata Białek.