Turystyczny rarytas
Konserwa turystyczna marki Krakus to najdroższy produkt, jaki testowałam. Za puszkę zapłacimy ok. 5 zł. jednak w tym przypadku cena idzie w parze z jakością. Na pierwszym miejscu mięso. Jest go aż 93 proc. To więcej niż w niektórych wędlinach i parówkach. Na etykiecie nie ma żadnej informacji o wodzie, skórkach wieprzowych, tłuszczu czy MOM.
Niestety, poza mięsem, producent dodał do swojej puszki dość dużo chemii. Trifosforany, polifosforany, askorbinian sodu oraz azotyn sodu. Mimo wszystko, ta konserwa wypada najlepiej na tle pozostałych testowanych produktów. Dlatego, jeśli wybieracie się na biwak zwróćcie uwagę na zawartość mięsa w konserwie, unikajcie produktów w których jest tłuszcz, woda oraz MOM.