Konserwy turystyczne. Sprawdzamy, którą warto zabrać na biwak

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Katarzyna Gileta
Katarzyna Gileta

/ 5Skład a smak

Obraz
© WP.PL | Katarzyna Gileta

Nie wszyscy są miłośnikami wakacji all inclusive. Niektórzy wolą zaszyć się gdzieś w leśnej głuszy z dala od cywilizacji. Kiedy do najbliższego sklepu lub baru daleko, a o lodówce możemy jedynie pomarzyć, z pomocą przychodzą konserwy. Dawniej hitem mlecznych barów były kotlety z mielonki. Dziś zamiast klasycznej konserwy turystycznej wybieramy raczej tuńczyka w oleju.

Co znajdziemy w popularnych puszkach? Wzięłam pod lupę cztery konserwy turystyczne od różnych producentów. Łączy je jedynie nazwa. Warto bowiem wiedzieć, że dwadzieścia lat temu zniesiono przepisy, regulujące, ile mięsa ma być w konserwie. Każda firma ma własne receptury. Dlatego, mimo iż produkty nazywają się tak samo, to inaczej smakują i mają różne składy.

/ 5Ile mięsa jest w mięsie?

Obraz
© WP.PL | Katarzyna Gileta

Na pierwszy ogień idzie konserwa turystyczna marki Sokołów. Za puszkę zapłacimy około 4,50 zł. To wcale nie jest mało w porównaniu z produktami innych firm. Skład niestety przyprawia o zawrót głowy. Na pierwszym miejscu, owszem, mięso wieprzowe, jednak jest go jedynie 37 proc. Dalej woda, tłuszcz, skórki wieprzowe, mięso oddzielane mechanicznie, przyprawy, zagęstniki, stabilizatory, konserwanty. Samo zdrowie.

Obraz
© WP.PL | Katarzyna Gileta

– Im krótszy skład produktu tym lepiej, dlatego przy wyborze powinniśmy się kierować tą zasadą – komentuje dietetyk kliniczny Nutri Creative, Anna Jasińska. – W przypadku konserw należy także zwrócić uwagę na zawartość mięsa. Powinno być go jak najwięcej. Unikajmy puszek, w których znajduje się MOM (mięso oddzielane mechanicznie), ponieważ to nic innego jak zmielone na masę resztki mięsa, skórek, chrząstek, a nawet kości. W porównaniu do mięsa oddzielanego ręcznie, MOM zawiera dużo więcej tłuszczów. Taki produkt ma niską wartość odżywczą.

/ 5Gratka dla miłośników wołowiny

Obraz
© WP.PL | Katarzyna Gileta

Konserwa Gratka kosztuje ok 3 złotych. Znajdziemy w niej 50 proc. mięsa wieprzowego i 1 proc. wołowiny. Jednak, kiedy wnikliwiej przyjrzymy się etykiecie, to dowiemy się, że w tej puszce jest najwięcej… wody.

Obraz
© WP.PL | Katarzyna Gileta

Na kolejnej pozycji znajdują się skórki wieprzowe. Mięso jest dopiero na trzecim miejscu w składzie. Do tego MOM, stabilizatory, polepszacze smaku i konserwanty. Jak się więc okazuje, jedyną zaletą tego produktu jest niska cena.

/ 5Puszka z dyskontu

Obraz
© WP.PL | Katarzyna Gileta

Kolejny produkt na mojej liście to konserwa turystyczna z Biedronki. Puszka kosztuje mniej niż 3 zł. Co ciekawe, te konserwy zostały wyprodukowane dla dyskontu przez Sokołów. Na pierwszym miejscu w składzie mięso wieprzowe, jest go 60 proc. Dalej woda, MOM, tłuszcz, konserwanty, przyprawy i zagęstniki.

Obraz
© WP.PL | Katarzyna Gileta

– Konserwy są poddawane procesowi sterylizacji, dlatego teoretycznie nie powinno dodawać się do nich substancji konserwujących – wyjaśnia dietetyk Anna Jasińska. – jednak we wszystkich puszkach możemy znaleźć azotyn sodu, oznaczany symbolem E 250. W dużych stężeniach może on wchodzić w reakcję z hemoglobiną i powodować zatrucie organizmu. Prowadzi do astmy, wywołuje bóle i zawroty głowy. Jest także podejrzewany o działanie rakotwórcze.

/ 5Turystyczny rarytas

Obraz
© WP.PL | Katarzyna Gileta

Konserwa turystyczna marki Krakus to najdroższy produkt, jaki testowałam. Za puszkę zapłacimy ok. 5 zł. jednak w tym przypadku cena idzie w parze z jakością. Na pierwszym miejscu mięso. Jest go aż 93 proc. To więcej niż w niektórych wędlinach i parówkach. Na etykiecie nie ma żadnej informacji o wodzie, skórkach wieprzowych, tłuszczu czy MOM.

Obraz
© WP.PL | Katarzyna Gileta

Niestety, poza mięsem, producent dodał do swojej puszki dość dużo chemii. Trifosforany, polifosforany, askorbinian sodu oraz azotyn sodu. Mimo wszystko, ta konserwa wypada najlepiej na tle pozostałych testowanych produktów. Dlatego, jeśli wybieracie się na biwak zwróćcie uwagę na zawartość mięsa w konserwie, unikajcie produktów w których jest tłuszcz, woda oraz MOM.

Wybrane dla Ciebie

Smażę na nim kurki zamiast na maśle. Wychodzą smaczniejsze i chrupiące, ale się nie przypalają
Smażę na nim kurki zamiast na maśle. Wychodzą smaczniejsze i chrupiące, ale się nie przypalają
Czy można jeść spleśniały ser po odkrojeniu pleśni? Wiele osób wciąż nie wie
Czy można jeść spleśniały ser po odkrojeniu pleśni? Wiele osób wciąż nie wie
Czy obraną cebulę trzeba przechowywać w lodówce? Wiele osób wciąż popełnia błąd
Czy obraną cebulę trzeba przechowywać w lodówce? Wiele osób wciąż popełnia błąd
Dodaj do rosołu w całości. Będzie idealnie klarowny i nabierze pięknego koloru
Dodaj do rosołu w całości. Będzie idealnie klarowny i nabierze pięknego koloru
Mięso idealne dla dzieci oraz seniorów. Ogrom minerałów i białka, a mało tłuszczu
Mięso idealne dla dzieci oraz seniorów. Ogrom minerałów i białka, a mało tłuszczu
Tych grzybów nigdy nie susz. Tracą smak, konsystencję, a nawet stają się niestrawne
Tych grzybów nigdy nie susz. Tracą smak, konsystencję, a nawet stają się niestrawne
Znajdziesz w każdym warzywniaku, ale zapomniana. Doskonała na stłuszczoną wątrobę i problemy z jelitami
Znajdziesz w każdym warzywniaku, ale zapomniana. Doskonała na stłuszczoną wątrobę i problemy z jelitami
Najdroższe grzyby. Kilogram kosztuje 250 tys. zł, ale niewielu odważy się je zbierać
Najdroższe grzyby. Kilogram kosztuje 250 tys. zł, ale niewielu odważy się je zbierać
Kiedyś jadali go tylko chińscy cesarze. Dziś ten grzyb rośnie też w Polsce, ale jest mało znany
Kiedyś jadali go tylko chińscy cesarze. Dziś ten grzyb rośnie też w Polsce, ale jest mało znany
Kurczaka robię w chrupiącej panierce. Nie używam bułki tartej i mąki
Kurczaka robię w chrupiącej panierce. Nie używam bułki tartej i mąki
Wygląda i smakuje jak pizza. Ale zrobisz w 5 minut i można jeść bez wyrzutów sumienia
Wygląda i smakuje jak pizza. Ale zrobisz w 5 minut i można jeść bez wyrzutów sumienia
Dietetyk stawia sprawę jasno. Tyle jajek można zjeść w ciągu tygodnia bez obaw
Dietetyk stawia sprawę jasno. Tyle jajek można zjeść w ciągu tygodnia bez obaw