Truskawki z Chin
Problem w tym, że nie wiadomo do końca, skąd pochodzą owoce oferowane zwłaszcza na targowiskach, gdzie nie są sprzedawane w opakowaniach z etykietami informacyjnymi. Nic dziwnego, że wśród klientów nie brakuje podejrzeń o chińskim rodowodzie truskawek, szczególnie tych pojawiających się na początku sezonu. To raczej nieuzasadnione obawy, ponieważ świeże owoce są delikatne i trudne w przechowywaniu czy transporcie. Nawet nafaszerowane środkami chemicznymi nie przetrwałyby tak długiej podróży. Co innego truskawki mrożone – tak przetworzone owoce z Chin często trafiają do polskich sklepów oraz zakładów przetwórczych.