Co siedzi w płatkach
Wiele osób lubi płatki śniadaniowe zalane mlekiem czy jogurtem. To oczywiście dobre rozwiązanie, jednak zdecydowanie należy unikać produktów, które mają zbyt długą listę składników, a zwłaszcza cukru. Niestety większość dostępnych w polskich sklepach płatków to prawdziwe bomby kaloryczne, zawierające w jednej porcji nawet 4-5 łyżeczek cukru ukrywającego się na etykiecie pod rozmaitymi określeniami: syrop glukozowo-fruktozowy, syrop z agawy, dekstroza, glukoza, laktoza czy melasa. Taka dawka sprawia, że już pod 2-3 godzinach zaczynamy czuć przemożną ochotę na słodycze. Producenci płatków stosują też sztuczne barwniki, które - według niektórych badań naukowych - mogą wywoływać m.in. nadpobudliwość lub rozkojarzenie.