Polski przysmak pełen zdrowia
Jej kolor nie powinien dziwić, bo przecież już Adam Mickiewicz pisał na kartach "Pana Tadeusza" o "gryce jak śnieg białej". W dawnej Polsce niepalona kasza gryczana była bardzo popularna, już w XIV wieku podawano ją na stół jako dodatek do zrazów wołowych. Chłopi jedli "tatarkę" (uprawa gryki upowszechniła się w czasach najazdów tatarskich, stąd ta potoczna nazwa) ze skwarkami w czasie prac polowych, ponieważ prosta potrawa dodawała sił i energii. Za wielkiego miłośnika białej kaszy gryczanej uchodził Kazimierz Wielki. To na jego dworze powstał przepis na kaszę po królewsku. Według tej receptury, by uzyskać odpowiednią sypkość należy przed ugotowaniem wymieszać ją z surowym jajkiem, a następnie wysuszyć w piekarniku. Po wystudzeniu kaszę zalewa się wrzątkiem z dodatkiem oleju i soli, po czym gotuje w kąpieli wodnej przez około pół godziny. Po II wojnie światowej nieprażona kasza gryczana została wyparta przez produkt, który powstaje w wyniku obróbki termicznej ziaren gryki. Palona kasza gryczana cechuje się
charakterystycznym, mocnym smakiem, cenionym przez wiele osób. Biała jest znacznie delikatniejsza, ale za to może pochwalić się dużo większymi wartościami odżywczymi. Badania naukowe dowiodły bowiem, że palenie ziaren gryki znacząco pogarsza jakość zawartego w nich białka, a co gorsze zmniejsza także jego właściwości przeciwutleniające. Nieprażona kasza dostarcza również więcej błonnika, czyli mieszanki rozmaitych związków chemicznych, które zbawiennie wpływają na funkcjonowanie naszego organizmu: wspomagają pracę jelit, regulują proces trawienia, zapobiegają otyłości, zmniejszają poziom "złego" cholesterolu, a nawet chronią przed nadciśnieniem czy chorobą wieńcową.