Trochę historii
Muffinki to wynalazek służby w wiktoriańskiej Anglii. Aby nie marnować resztek jedzenia, zbierano popołudniami kawałki chleba, ugotowane ziemniaki i surowe ciasto. Zagniatano wszystkie składniki i pieczono nad ogniem lub smażono na patelni. Początkowo miały kształt pierścienia. Bardzo szybko podbiły one serca i żołądki arystokratów, były bowiem doskonałym dodatkiem do popołudniowej herbaty. Muffinki można było kupić nawet na ulicy od tzw. muffin men. Babeczki, które znamy w Polsce to amerykańska wersja angielskich ciasteczek – są one pieczone w foremkach, którym zawdzięczają swój charakterystyczny kształt. Poza tym amerykańskie ciasto ma rzadszą konsystencję i dodaje się do niego proszek do pieczenia zamiast drożdży.