15,9 promila
W 1995 r. Tadeusz S., prowadząc samochód, spowodował wypadek pod Wrocławiem. Mężczyzna miał we krwi 14,8 promila alkoholu. Początkowo myślano, że to pomyłka i powtórzono badanie. Pięciokrotnie. Wynik nie uległ jednak zmianie. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni później. Nie zawinił alkohol, ale obrażenia odniesione w wypadku. Rekord Polski w piciu ustanowił w 1994 roku 33-letni mieszkaniec Elbląga. Jan M. miał we krwi 15,9 promila alkoholu. Zapił się na śmierć.