Jak powstaje syrop klonowy?
W Kanadzie i Stanach Zjednoczonych pojawienie się wiosennych roztopów oznacza początek sezonu pozyskiwania jednego z najbardziej cenionych przez mieszkańców Ameryki Północnej darów natury, czyli soku z klonu cukrowego, czarnego lub czerwonego. Na drzewach nacina się wówczas korę i mocuje pojemniki, w których gromadzi się cenna substancja.
Jej walory doceniali już rdzenni mieszkańcy tamtych terenów. Podobno jako pierwsi sok zaczęli pozyskiwać Indianie ze słynnego plemienia Irokezów. Zbiorom towarzyszyło wiele rytuałów, między innymi "taniec klonu", odbywający się w dniu pierwszej wiosennej pełni księżyca. Gęsty syrop (uzyskiwany w wyniku zamrażania soku lub odparowywania wody podczas podgrzewania na ogniu) wykorzystywano w indiańskiej kuchni, a wojownicy cenili jego walory energetyzujące.
Także biali osadnicy szybko odkryli walory klonowego nektaru. Początkowo wytwarzali z niego głównie skrystalizowany słodzik, ale w miarę upowszechnienia cukru trzcinowego większą popularnością zaczął cieszyć się syrop. Już w 1858 r. został opatentowany pierwszy parownik do ogrzewania i zagęszczania roślinnego soku.