Świeże oraz... groźne
Owoce i warzywa wcale nie muszą być tak zdrowe, jak nam się wydaje. Wiele z nich zawiera pestycydy, które są powszechnie stosowane podczas ich uprawiania. Czy można się przed nimi ustrzec?
Liczby mówią same za siebie. Każdego roku w USA używanych jest ok. miliona ton pestycydów. W Unii Europejskiej jest to "tylko" 140 tys. ton rocznie, a w samej Wielkiej Brytanii - 31 tys. ton. Danych dotyczących Polski niestety brak. Zakładać jednak trzeba, że i tutaj liczba używanych pestycydów mała nie jest.
Poważna sprawa
Wśród warzyw i owoców najbardziej narażonych na skażenie pestycydami wymienia się tzw. "brudną dwunastkę". Listę, która powstała na podstawie badań żywności w USA w 2010, opracowała organizacja Environmental Working Group. Na pierwszym miejscu znalazł się seler naciowy. Zaraz po nim brzoskwinie, truskawki, jabłka i nektarynki. Na dalszych pozycjach jest słodka papryka, szpinak, wiśnie, jarmuż i ziemniaki. Listę zamykają winogrona i sałata.
Kiedy dwa lata temu Unia Europejska przeprowadziła podobne badania okazało się, że u nas wcale nie jest lepiej. Do najbardziej skażonych zaliczono brzoskwinie, truskawki, sałatę, jabłka, winogrona, banany i słodką paprykę. Wyróżniono też pięć najczęściej spotykanych pestycydów, które zaklasyfikowano jako kancerogenne, mutagenne lub o działaniu destrukcyjnym dla równowagi hormonalnej.
Szkodzą, to pewne
Przeprowadzono wiele badań nad szkodliwością pestycydów. Okazało się, że są szczególnie niebezpieczne dla dzieci i kobiet w ciąży, gdyż mają niekorzystny wpływ na rozwój układu nerwowego. Mogą też powodować znaczne spowolnienie metabolizmu w trakcie odchudzania, a wręcz powodują tycie. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że nie wiadomo dokładnie, jaki jeszcze wpływ na nasze zdrowie może mieć mieszanka pestycydów.
Nie ma co owijać w bawełnę... Nie ma nieszkodliwych pestycydów. Tak naprawdę, to najgroźniejsze substancje z jakimi mamy do czynienia każdego dnia. Ponad 40 proc. wszystkich warzyw i owoców zawiera wykrywalny poziom pestycydów. Używane są one zresztą nie tylko do ochrony roślin, ale też w kosmetykach, środkach odstraszających komary, chemii gospodarczej, czy obrożach przeciwpchelnych psów i kotów.
Jak się ustrzec?
Zdaniem ekspertów, tylko zrezygnowanie z zakupów "brudnej dwunastki" to mniejsze o jakieś 80 proc. spożycie różnych pestycydów. Oczywiście nie oznacza to, że musimy całkowicie przestać jeść wspomniane owoce i warzywa. Pomóc może zwracanie uwagi na to, czy pochodzą z upraw ekologicznych. Inna sprawa to robienie zakupów u lokalnych, zaufanych producentów oraz kupowanie tylko produktów sezonowych (jeśli są sprowadzane z innych krajów lub hodowane w warunkach szklarniowych - wymagają większego użycia środków chemicznych).
Warto też pamiętać, że są takie owoce i warzywa, które zwyczajnie zawierają mniej szkodliwych substancji. I wcale nie muszą być hodowane w sposób ekologiczny. Jak to możliwe? Najwięcej pestycydów trafia do części podziemnej owoców i warzyw. "Naziemne" w znacznie mniejszym stopniu przesiąkają chemikaliami. Dlatego najbezpieczniejsze są: arbuz, awokado, ananas, brokuły, kukurydza, groszek, papaya, mango, kiwi, szparagi, kapusta, kabaczek, czy cebula.
qk
fot. Noel Hendrickson/Digital Vision/Thinktostock