Radziecki szampan i polskie wino
"W sklepach zabrakło kolorowych baloników, które sprzedawane były tylko w kilku punktach miasta. Jeszcze gorzej natomiast było z szampanem, którego dostawy jedynie w minimalnym stopniu pokryły istniejące zapotrzebowanie" - donosiło "Życie Warszawy" przed Sylwestrem w 1986 roku. Gdy udało się już kupić bąbelkowy napój, najczęściej było to wino musujące produkowane w Związku Radzieckim. Podczas sylwestrowych imprez chętnie raczono się także rodzimym winem, które jednak miało niewiele wspólnego z tym szlachetnym trunkiem. Proces technologiczny ograniczał się zazwyczaj do zmieszania spirytusu z sokiem owocowym oraz dodania dwutlenku siarki, któremu konsumenci przypisywali charakterystyczny "aromat" napoju.