Co w nich siedzi?
Może się wydawać, że skoro wędliny robione są z mięsa nie powinny być bardziej szkodliwe od produktu podstawowego. A jednak. Sama zawartość tłuszczu zwierzęcego, która także jest łączona z rakotwórczością, w przypadku wędliny nie jest najgorsza. - Tłuszcze pochodzenia zwierzęcego powodują przede wszystkim problemy z krążeniem. Podstawowym czynnikiem odpowiedzialnym za rakotwórczość przetworów mięsnych są konserwanty, czyli przede wszystkim obecne w nich azotany i azotyny - mówi dietetyczka. - Żeby zabezpieczyć wędliny przed rozwojem śmiertelnie niebezpiecznej laseczki jadu kiełbasianego, używamy azotanu sodu i potasu, czyli popularnej saletry. W jelicie grubym i żołądku przekształca się ona w nitrozoaminy, które są rakotwórcze. Kolejne czynniki wpływające na szkodliwość wędlin to duża zawartość soli i wędzenie. - Dym wędzarniczy podnosi ryzyko wystąpienia nowotworów, a sól i glutaminian sodu negatywnie wpływają na ciśnienie krwi i układ krążenia - dodaje ekspertka.