Polska feta
Od kilku lat nazwa feta jest chroniona i zastrzeżona wyłącznie dla produktów pochodzących z Grecji. Jeśli na etykiecie sera znajdziemy symbol PDO, to oznacza, że przynajmniej jeden etap procesu wytarzania odbywa się w śródziemnomorskim kraju.
Jednak w naszych sklepach przeważają rodzime wyroby "fetopodobne", które cieszą się dużym powodzeniem - jak wynika z badań rynku blisko połowa Polaków sięga po tego typu smakołyki.
Musimy zdać sobie sprawę, że mają one niewiele wspólnego z klasycznym greckim serem. Dlaczego? Sekret tkwi w głównym surowcu. Polskie firmy wykorzystują przede wszystkim poddane procesowi pasteryzacji mleko krowie oraz podpuszczkę mikrobiologiczną. Dzięki dodatkowi soli produkt przypomina trochę oryginalną fetę, ale zazwyczaj różni się konsystencją, aromatem i smakiem.