Imbir nie dla każdego
Imbir pomoże na problemy z odpornością, złagodzi dolegliwości żołądkowe, a nawet przyniesie pożądany efekt w profilaktyce antynowotworowej. Nie można jednak konsumować go bez przemyślenia. Po pierwsze, należy wziąć pod uwagę spożywane ilości. Jak radzi Maia Sobczak, ekspertka od ajurwedy i naturalnych środków leczniczych, chcąc wzmocnić odporność na 250 ml wody, należy użyć maksymalnie dwa cienkie plasterki imbiru. Kiedy zdecydujemy się wykorzystać 4-5 kawałków, to należy całość zrównoważyć miodem, który nawilży organizm od środka. Po drugie, lepiej unikać imbiru przy stwierdzonych konkretnych jednostkach chorobowych, takich jak zdiagnozowane wrzody (ponieważ może blokować funkcje pracy jelit), zaburzenia krzepliwości krwi (w połączeniu ze środkami farmakologicznymi może powodować gwałtowne krwawienia) i kamienie żółciowe (może powodować wydzielanie żółci). Ograniczone ilości powinny jeść także kobiety w ciąży, bo chociaż łagodzi mdłości i żołądkowe rewelacje, to w nadmiarze może wywołać skurcze macicy. Zalecana dawka to maksymalnie 2 g imbiru w proszku. Imbir z diety powinny wyeliminować lub mocno ograniczyć osoby przyjmujące leki przeciwzakrzepowe, barbiturany, beta-blokery, leki insulinowe. A jeśli już zdecydujemy się dla zdrowia kupić imbir, zwróćmy uwagę na kilka cech.