Ostrożności nigdy za wiele
- Skoro nie należymy do grupy mykofobów, to nadal nie rozumiem - dlaczego tak chronimy dzieci przed grzybami?
- No cóż... W pewnym stopniu odpowiadają za to media. Każdego roku mamy jakąś tragedię, wiadomość na temat zatrucia się muchomorem przez jakieś dziecko. Takie wydarzenia są nagłaśniane i rodzą strach. Nie popadajmy jednak w paranoję. Corocznie zdarza się też przecież, że dziecko (czy dorosły) spadnie ze schodów, ale czy to oznacza, że mamy zlikwidować wszystkie schody w kraju z tego powodu? Nie. Musimy jednak uważać w lesie na to, co wkładamy do koszyka. Bo wypadków nie powodują jadalne grzyby podane najmłodszym, a te trujące, które nigdy nie powinny trafić na talerz. Uważam, że wszystkim grzybiarzom powinna przyświecać jedna bardzo prosta zasada: nigdy nie zbieramy grzybów, których nie jesteśmy pewni w 100 proc. Jeśli mamy choć cień wątpliwości - zostawiamy je. Wracając do dzieci. Grzyby nie są produktem, który polecałabym najmłodszym. Jednak od 3. roku życia, możemy spokojnie przestać się bać. Oczywiście tych jadalnych, ale ta przestroga dotyczy osób w każdym wieku.
AD/mp/WP Kuchnia