Hot dog po polsku
Nie wyglądał jak ten na zdjęciu. Nie tylko w domowym zaciszu mocno kombinowano, by zrobić coś z niczego. Gdy pod koniec lat 70-tych pojawiły się pierwsze prywatne budki z przekąskami, już od rana ustawiały się przed nimi długie kolejki. Właściciele tych przybytków byli takimi samymi obywatelami jak inni i także mieli problemy z zaopatrzeniem. Stąd pojawiła się kolejna kulinarna niespodzianka - hot dogi z pieczarkami zamiast parówki. Bułka była taka, jak trzeba (a nawet lepsza niż amerykańskie, bo smaczniejsza), ale zamiast kiełbaski wypełniano przygotowany otwór masą z grzybów, cebuli i kto-tam-jeszcze-wie-czego. Z hot-dogiem nie miało to wiele wspólnego, a jednak cieszyło się powodzeniem.
AD/mmch