Historia kwasu chlebowego
To ulubiony napój naszych wschodnich sąsiadów. W sezonie wiosenno-letnim na ulicach wielu miast Rosji, Ukrainy czy Białorusi, ustawiane są wielkie beczki, z których sprzedaje się ciemnozłocisty płyn. Choć zawartość alkoholu jest w nim śladowa (porównywalna do poziomu "procentów" w kefirze), kwas chlebowy skutecznie konkuruje z piwem, o czym świadczy fakt, że kilka miesięcy temu koncern Haineken podjął decyzję o rozpoczęciu produkcji tego napoju w swoich rosyjskich browarach.
Niegdyś także Polacy uwielbiali kwas chlebowy, którego historia sięga przynajmniej X wieku, a jego odkrycie przypisuje się Słowianom. Początkowo był szczególnie ceniony na wsi, ponieważ znakomicie gasił pragnienie i orzeźwiał w czasie ciężkiej pracy. Dobrze wpływał również na zdrowie, zwłaszcza trawienie. "Pajda chleba za pazuchę, bukłak kwasu i chłop gotów w pole" - brzmią słowa dawnej przyśpiewki.
Każda rodzina posiadała własną, przekazywaną z pokolenia na pokolenie recepturę. Kwas chlebowy stanowił bazę prawie wszystkich spożywanych potraw. W okresie Renesansu zalety napoju zaczęła dostrzegać także szlachta, a w następnych stuleciach piła go już cała Polska. W II Rzeczpospolitej znakomity kwas chlebowy wytwarzało kilku znanych producentów, m.in. warszawski browar Haberbusch i Schiele czy wytwórnia Franciszka Karpińskiego, która słynęła też z wody sodowej i lemoniady.
W drugiej połowie XX w. produkt stracił popularność, wyparty przez rozmaite napoje gazowane. W ostatnim czasie obserwujemy jednak spektakularny powrót kwasu chlebowego, który coraz częściej zastępuje na naszych stołach sztuczne "napitki". Jednak przed jego zakupem zawsze należy przeczytać skład, ponieważ na rynku nie brakuje "podróbek" mających niewiele wspólnego z prawdziwym kwasem.