Kaalikääryleet
Fińskie gołąbki, których receptura trafiła do Skandynawii w XVIII wieku, ponoć dzięki szwedzkiemu królowi Karolowi XII. Monarcha przebywał dwa lata w Turcji, a gdy wrócił do Sztokholmu, towarzyszyła mu liczna grupa przybyszy z Imperium Osmańskiego, którzy rozpropagowali swoje rodzime danie, czyli mięsny farsz zawinięty w liście winorośli, zastąpione łatwiej dostępną kapustą. W odróżnieniu od polskich gołąbków, kaalikääryleet nie dusi się, ale zapieka w piekarniku i podaje z jajkiem oraz… dżemem borówkowym.