Wyrywamy z ogródka uporczywą pokrzywę, tłuczemy ją motyką i trujemy pestycydami. Czy myślimy o tym, że to niechciane zielsko leczy nasze choroby? Czy wiemy, jak wyglądałaby apteka, gdybyśmy wyprowadzili z niej wszystkie preparaty, które swój byt zawdzięczają roślinom?