Wydawałoby się, że w Trójmieście o dobrą świeżą rybę będzie równie łatwo, jak o jod w powietrzu. Niekoniecznie. Trójmiasto pod względem poszukiwania dobrych dań rybnych przypomina trochę grę planszową – jeśli staniemy na złym polu, zostaniemy pokarani, a takowych złych pól jest naprawdę dużo. Co więcej – nęcą one nieświadomych niczego turystów na różne sposoby. W cyklu "Ryba na piątek" relacjonujemy, jak szukaliśmy dobrej ryby w trójmiejskich lokalach.