Schab na wagę złota
W czasach PRL schab był na wagę złota. Kupowało się go albo spod lady, albo "od baby", albo - jak od połowy lat 70. - w specjalnych sklepach komercyjnych, po cenach zupełnie nieprzystających do zarobków. Zresztą nawet i tam nie leżał zbyt długo. Wbrew niezbyt sprzyjającym warunkom, to wówczas popularność zyskał kotlet schabowy z ogromną ilością panierki. Był traktowany z wyjątkową estymą i dorobił się tytułu "najbardziej tradycyjnego polskiego dania".