Polski śledzik czy holenderski broodje haring?
Mówi się, że cudze chwalimy, a swego nie znamy. I coś w tym jest. Kto z nas nigdy nie jadł hot doga czy hamburgera? Za to cieszyńskie kanapki ze śledziem - choć cieszące się coraz większą sławą - znane są tylko lokalnie. A szkoda, bo to niezwykła przekąska, która ma już ponad 60 lat i doczekała się nawet swojego profilu na facebooku. Przepis na śledziową kanapkę jest pilnie strzeżony przez jej producenta - PSS "Społem". W domu więc jej nie zrobimy. Trzeba wybrać się do Cieszyna i spróbować jej na miejscu.
Warto pamiętać też, że inna rybna przekąska - broodje haring, czyli bułka ze śledziem, ogórkiem i cebulą to prawdziwy przysmak Holendrów.
AD/mmch