Kulinarne zachcianki Elvisa Presleya
Piosenkarz kochał muzykę, ale słynął też z miłości do jedzenia. Ten drugi związek z pewnością odbił się negatywnie na jego zdrowiu, ale jeszcze jako 20-latek Elvis przechwalał się, że zjedzenie na raz ośmiu hamburgerów i popicie ich trzema koktajlami to dla niego żaden problem. Jadał dużo i często, a w wielu biografiach króla można przeczytać, że największy głód odczuwał ok. 16:30. W książce braci Jacobów "Co jadali wielcy: ciekawa historia jedzenia i sławy" znalazła się też informacja, że Presley lubił dania rozgotowane, a jego stwierdzenie, że coś ma smak spalenizny było największym komplementem dla kucharza.
Wśród ulubionych przekąsek Elvisa pojawiał się oczywiście fast-food, ale również smażony bekon i słodko-słona kanapka. Połączenie masła orzechowego, banana i tostów dla wielu osób jest nie do przełknięcia, ale to wariacja na temat typowej dla Amerykanów kanapki "PBJ" (Peanut Butter & Jelly, czyli masło orzechowe i dżem)
. Oto jak ją zrobić, aby wyszła idealnie.