Syrop klonowy
Dziś syrop klonowy przywodzi na myśl przede wszystkim kuchnię kanadyjską, ale zawdzięczamy go Indianom, którzy podobno syrop odkryli przez przypadek. Indianie pozyskiwali go nacinając korę drzewa klonowego i podtykając pod drzewo gliniane naczynie. Dziś syrop zdobywa się w podobny sposób. W drzewie nawierca się, na głębokość 5 cm, od jednej do czterech dziur, do nich podłącza się rurki, którymi spływa syrop. Najwięcej soku wydziela gatunek klonu cukrowego. Sok składa się w 97 proc. z wody, nie charakteryzuje się ani specyficznym zapachem, ani kolorem. Aby otrzymać litr syropu, niezbędne jest czterdzieści litrów soku. Syrop klonowy jest bardzo bogaty w witaminy z grupy B, a także minerały: potas, wapń i żelazo. Podobnie jak miód, wykazuje działania bakteriobójcze, jednak od miodu jest mniej kaloryczny. Syropem można dosładzać kawę i herbatę, polewać nim desery i naleśniki, ale Kanadyjczycy używają go również do pieczenia mięs: schabów, indyka, wołowiny, skrzydełek kurczaka czy ryb, przede wszystkim łososia.