Czy istnieją zdrowe batoniki?
Wielu z nas wierzy, że jeśli coś jest reklamowane jako zdrowe lub sprzedawane w sklepie ze zdrową żywnością, rzeczywiście nam służy i zawiera same cenne składniki. Ostatnio szczególnie modne są tzw. zdrowe batoniki. Z reguły nie leżą na półkach razem z innymi słodyczami, lecz w specjalnie wyznaczonym dziale. Tymczasem eksperci przekonują: warto czytać skład, bo tzw. zdrowe batoniki mogą mieć tyle samo kalorii, co tradycyjne słodycze.
Istnieją dwa rodzaje batoników, postrzegane czy reklamowane jako zdrowe: te składające się przede wszystkim z płatków zbożowych lub owoców oraz takie, których głównym składnikiem są słodkie płatki. Te chrupki czy kulki z prawdziwymi płatkami mają niewiele wspólnego. Przede wszystkim nie zawierają zbyt wielu składników odżywczych, przeładowane są za to cukrem. W szczególności dotyczy to batoników dla dzieci, które reklamowane są jako pyszna, słodka przekąska. Być może rzeczywiście smakuje naszym pociechom, warto jednak zdawać sobie sprawę, co wchodzi w ich skład. Chociażby dlatego, by nie wpaść w pułapkę przekonania, że skoro coś jest zrobione z płatków, to na pewno jest zdrowe. Nie wspomina się jednak o tym, że taka przekąska jest żywnością wysoko przetworzoną i niewiele pożytku (poza smakiem) będą miały z niej nasze dzieci.
- Płatki pszenne, kukurydziane czy owsiane mają specyficzny wygląd, łatwo je rozpoznać - mówi Marzena Pałasz, dietetyk z poradni Smak Zdrowia. - Produkty, które nie zawierają płatków zbożowych, ale właśnie te kulki, traktowane są przez dietetyków na równi z pozostałymi słodyczami.
Po zdrowe batoniki sięgają też często osoby, które są na diecie. Kiedy mają ochotę na coś słodkiego, uważają, że taki wybór jest mniejszym złem niż zjedzenie np. czekoladowego wafelka.
- Dla osób, które się odchudzają i myślą, że jak zjedzą taki zdrowy batonik zamiast innego, to osiągną upragniony efekt, mam raczej złą wiadomość - tak nie uda się zrzucić kilogramów - mówi specjalistka. - Kupując jakąkolwiek zdrową przekąskę, musimy patrzeć i na skład, i na kalorie.
Czy w ogóle istnieją zdrowe batoniki? I jeśli tak, to jak je wybrać? Baton może być zdrową przekąską, jeśli składa się z płatków zbożowych, musli czy owoców. Wtedy zawiera dużo składników odżywczych i błonnika, więc oprócz energii, dostarczy nam także wartościowych elementów. Poza tym ma mniejszą kaloryczność niż zwyczajne słodycze.
Nie ma co przerażać się zawartością cukru albo miodu. Ich obecność nie oznacza, że produkt nie jest zdrowy. To składniki zlepiające, więc mała ilość nie zaszkodzi. Ważne jednak, by nie stanowiły głównej treści całego batonika. Zawartość każdego ze składników powinna być podana w procentach na opakowaniu. Czasami wymienione są one w kolejności malejącej. Jeśli więc na początku listy nie figurują płatki zbożowe, owoce lub musli,to lepiej poszukać innego batonika.
Warto też zwrócić uwagę na dodatki smakowe. Producenci raczej się nimi nie chwalą, więc ukrywają je pod różnymi obco brzmiącymi nazwami. Kiedy się na takie natkniemy, powinien być to dla nas sygnał, że produkt ma niewiele wspólnego ze zdrowym odżywianiem. Uważajmy też na polewę jogurtową – ona też została pozbawiona cennych właściwości jogurtu.
Najlepiej porównywać wartość kaloryczną w stu gramach danego produktu. Batonik zbożowy będzie miał mniej kalorii niż ten zwyczajny, ale już ten zlepiony z kulek albo zawierający dużo cukru czy innych dodatków, w pełni dorówna innym słodyczom pod względem wartości energetycznej. 100 g bardzo popularnego „zdrowego” batona liczy ok. 400 – 450 kcal, a czekoladowego o tej samej wadze - ok. 460 - 480 kcal. Znajdziemy też wafelki, które mają zdecydowanie mniej kalorii. W tym przypadku jedyną przewagę „kulkowym” produktom daje ich waga, są bowiem z reguły lżejsze od czekoladowych batonów. Jeśli więc porównujemy je w skali 1:1, lepiej wybrać te pierwsze, bo rzeczywiście spożywamy wtedy mniej kalorii.
Izabela O'Sullivan