Trwa ładowanie...
01-10-2015 08:13

Zjedz mięso, ale nie zabijaj zwierzęcia

Miłośnicy mięsa nie wyobrażają sobie bez niego życia. Pomijają milczeniem fakt, że aby zjeść mięso trzeba najpierw uśmiercić jakieś zwierzę. - Człowiek musi jeść mięso - twierdzą odpowiadając na ataki zdeklarowanych wegetarian. Jednak być może już niedługo spory między mięsożercami, a ich przeciwnikami odejdą do lamusa. Zbliża się bowiem era "hodowania" mięsa w laboratorium.

Zjedz mięso, ale nie zabijaj zwierzęciaŹródło: 123RF
d40ha57
d40ha57

Miłośnicy mięsa nie wyobrażają sobie bez niego życia. Pomijają milczeniem fakt, że aby zjeść mięso trzeba najpierw uśmiercić jakieś zwierzę. - Człowiek musi jeść mięso - twierdzą odpowiadając na ataki zdeklarowanych wegetarian. Jednak być może już niedługo spory między mięsożercami, a ich przeciwnikami odejdą do lamusa. Zbliża się bowiem era "hodowania" mięsa w laboratorium.

Sensacja? Science-fiction? Profesor Mark Post z Uniwersytetu w Maastricht udowodnił, że jest to możliwe. Korzystając z metody in vitro stworzył kilka lat temu prawie 150-gramowy kawałek mięsa wołowego. Przyrządzony z niego hamburger był podobno smaczny, choć nie tak, jak z prawdziwego mięsa. Szok jednak wywoływała cena tego specjału - na "hodowlę" naukowiec przeznaczył ponad 150 tysięcy euro!

To był jednak przełom. Prof. Post udowodnił, że laboratoryjna produkcja mięsa jest możliwa. Wizjonerzy nauki stwierdzili, że taka właśnie czeka nas przyszłość i zaczęli inwestować swoje pieniądze w podobne projekty. Komercyjnym prekursorem tego trendu stała się amerykańska firma Modern Meadow. Nie zważając na wyniki sondaży, z których wynika, że tylko 20 procent Amerykanów miałoby ochotę zjeść mięso z laboratorium, szefowie firmy rozpoczęli prace nad przemysłową produkcją wołowiny i wieprzowiny.

Andras Forgács, współzałożyciel Modern Meadow wierzy w to, że dzięki inżynierii tkankowej, nazywanej także hodowlą komórkową będzie można wyżywić ludzkość. - Taka produkcja wymaga mniej nakładów - nie potrzeba ziemi, wody, energii i chemikaliów - mówi Forgács w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "Guardian".

d40ha57

To prawda, że tradycyjne rolnictwo staje się coraz droższe. W dodatku w wielu regionach świata, tradycyjnie rolniczych, zaczyna brakować wody. Czy to jednak spowoduje odwrót od znanych dziś metod hodowli zwierząt?

Firmy, które chcą w laboratoriach hodować mięso wierzą, że tak będzie. Na razie jednak żadna z nich nie odniosła wielkiego sukcesu. Początki są trudne - trzeba bowiem przede wszystkim pokonać opór ewentualnych klientów.

Na razie więc Modern Meadow eksperymentuje z produkcją skóry. Jest to łatwiejsze i bardziej akceptowalne przez klientów. - Ludzie mają zdecydowane poglądy na temat żywności, zwłaszcza jeśli chodzi o nowe technologie - tłumaczy Forgács dziennikarzom "Guardiana". - Inaczej jest, jeśli chodzi o materiały. Tu nowości są bardzo mile widziane.

Wyprodukowana w sztucznych warunkach naturalna skóra może stać się hitem. Jednak to pierwszy krok w kierunku celu - sztucznej hodowli mięsa.

d40ha57

Modern Meadow na razie produkuje tylko malutkie kawałki wołowiny. Jak twierdzi Forgács, smakują one bardziej jak chipsy niż jak stek. - Ale na pewno jest to zdrowy produkt. Taką wołowinę próbowało już ze sto osób i wszyscy żyją - śmieje się Forgács.

Na razie to jedynie eksperymenty, ale bardzo szybko mogą one przejść w fazę produkcji przemysłowej. W Modern Meadow zainwestowali bowiem prawdziwi wizjonerzy nowych technologii - Peter Thiel, współzałożyciej PayPal oraz szefowie Artis Ventures, jednej z największych firm wspierających nowoczesne rozwiązania.

A co, jeśli rynek zbytu w Stanach Zjednoczonych będzie zbyt wąski? Na to Forgács także ma odpowiedź: są Chiny. Konsumpcja mięsa w Państwie Środka z roku na rok rośnie w tempie ekspresowym. Ceny także galopują do góry. Niedługo może po prostu zabraknąć tam mięsa. Ratunek więc w fabrykach - tak przynajmniej myślą szefowie Modern Meadow.

d40ha57

- Jesteśmy transparentni. Możemy zaprosić ludzi do naszego laboratorium by krok po kroku pokazać jak się robi np. kiełbasę - mówi Forgács. - Czy wyobrażacie sobie, że ktoś zaprasza was w tym celu do ubojni? Nie ma powodów, by bać się sztucznego mięsa. Jest ono mniej tłuste, nie zawiera antybiotyków i innych substancji chemicznych. Za kilka lat będzie obecne na każdym stole. Nie tyle w to wierzę, ile jestem pewien - dodaje szef Modern Meadow.

Problemem jednak może być cena. Do produkcji mięsa w ten sposób potrzeba tzw. płodowa surowica bydlęca. Pozyskuje się ją w rzeźni przy uśmiercaniu ciężarnej krowy. Według szacunków, do wyprodukowania kilograma mięsa konieczne jest zużycie ok. pół litra takiej surowicy. Kosztuje to mniej więcej 150 dolarów. Czy ktoś byłby w stanie zapłacić tyle za kawałek wołowiny?

AD/mp/WP Kuchnia

d40ha57

Na podstawie tekstu w "Guardian".

d40ha57
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d40ha57
Więcej tematów