Jedzenie, które może uczulać
Mleko krowie, jaja i orzechy to najczęściej spotykane alergeny pokarmowe. Zdarzają się jednak produkty, które choć wydają się bezpieczne, to również mogą powodować niepożądane objawy. Kto jest szczególnie narażony na działanie alergenów pokarmowych i jak należy komponować codzienne menu, aby znajdujące się w nim składniki nas nie uczuliły?
Ból brzucha po mlecznym śniadaniu? Wysypka po zjedzeniu homara? Zaczerwienienie skóry po porcji truskawek? Szacuje się, że na alergie pokarmowe cierpi blisko 4 proc. dorosłych i nawet 8 proc. dzieci. Ale są również badania, z których wynika, że uczulonych na jedzenie może być nawet 70 proc. maluchów w wieku przedszkolnym.
– Alergie pokarmowe to ostatnio bardzo modny temat, ogólnie poruszany i szeroko komentowany nie tylko przez lekarzy alergologów, ale i młode mamy. Uczulenie na produkty żywnościowe spędza sen z powiek wielu osobom – nie kryje Beata Prusińska, dietetyk z Centrum Naturhouse. Tego typu uczulenie jest sporym utrapieniem szczególnie dla mam, bo to właśnie niemowlęta i kilkuletnie dzieci są najbardziej podatne na alergie pokarmowe.
Co nas uczula?
Nie poradzimy sobie z tym problem, jeśli nie będziemy wiedzieć, co faktycznie nam dolega – nietolerancja czy alergia pokarmowa. – Nietolerancja pokarmowa to szereg odtwarzalnych, niepożądanych reakcji na pokarm, w tym reakcji alergicznych, które związane są z systemem odpornościowym – tłumaczy dietetyk. Przy nietolerancji reakcja na substancję, z którą organizm nie może sobie poradzić, często pojawia się dopiero po kilku godzinach czy nawet dniach – zazwyczaj są to wymioty, biegunka, bóle brzucha czy wysypka. Warto wiedzieć, że nietolerancja pokarmowa może być także wynikiem niedoboru niektórych enzymów (to np. nietolerancja laktozy czy dziedziczna nietolerancja fruktozy). Również nadwrażliwość na kofeinę jest oznaką nietolerancji pokarmowej.
– Z kolei alergia pokarmowa to niewłaściwa reakcja systemu odpornościowego na spożycie produktu, który u większości osób nie powoduje niepożądanych skutków – podkreśla Beata Prusińska. I tak do najczęściej spotykanych alergenów pokarmowych zaliczamy przede wszystkim: mleko krowie, jaja kurze, orzechy (najczęściej arachidowe), sezam, soję, owoce morza, ryby, seler, kakao, owoce cytrusowe, a nawet brzoskwinie. Uczulać może także ser żółty i sery pleśniowe. Typowe objawy reakcji alergicznej to wysypka, zaczerwienienie i świąd skóry, dzwonienie w uszach, łzawienie, ból brzucha i biegunka, obrzęk gardła, nagły spadek ciśnienia, problemy z oddychaniem, zawroty głowy czy omdlenia.
Najgroźniejszym przejawem alergii pokarmowej jest wstrząs anafilaktyczny. Szczególnie zagrożeni są chorzy na astmę, a do pokarmów najczęściej powodujących wstrząs należą orzeszki ziemne, sezam, seler, jajo kurze oraz ryby i krewetki.
Zawsze czytaj etykiety
Dietetyk zwraca uwagę, że niektóre produkty spożywcze, choć z pozoru bezpieczne, również mogą powodować niepożądane objawy. Chodzi m.in. o zboża zawierające gluten, który jest przyczyną występowania opóźnionej reakcji alergicznej. – Dlatego pamiętajmy, aby w miarę możliwości eliminować z naszego codziennego jadłospisu produkty wysoko przetworzone, ponieważ niejednokrotnie przyczyną alergii pokarmowej są występujące w jedzeniu konserwanty, barwniki czy wzmacniacze smaku i zapachu – radzi specjalistka.
Zwracajmy także uwagę na informacje umieszczone na etykiecie artykułów spożywczych. Produkt może nie zawierać żadnych potencjalnie alergicznych substancji, a mimo to i tak pojawi się alergia. Powód? Zdaniem Beaty Prusińskiej ma to związek z procesem produkcji. Jeśli dany produkt „powstał” na tej samej linii produkcyjnej, co żywność zawierająca mleko, orzechy czy soję, to może wywołać niepożądane objawy. Dlatego na opakowaniach często widnieje informacja, że produkt „może zawierać śladowe ilości…” – i tu wymienione są alergeny, na które musimy uważać.
Objawy przypominające alergię pokarmową mogą powodować również znajdujące się w żywności mikroorganizmy czy toksyny. Za pseudoalergię pokarmową odpowiadają nie tylko substancje dodawane do żywności (konserwanty, barwniki), ale również jej naturalne składniki (np. tzw. aminy biogenne, takie jak histamina czy tyramina). Nadmierne spożycie serów czy ryb zawierających histaminę może skutkować wystąpieniem pokrzywki, wymiotami, biegunką, bólem głowy, a nawet drgawkami. Tyramina, którą znajdziemy np. w czekoladzie, śledziach czy czerwonym mięsie, może wyzwalać migrenowy ból głowy, kołatanie serca i wzrost ciśnienia krwi.
Jak się leczyć?
Jeśli występuje kilka objawów naraz albo są bardzo poważne, najlepiej wezwać pogotowie. Z alergią pokarmową warto wybrać się do lekarza, który zleci badania i postara się znaleźć rozwiązanie. Najskuteczniejszą metodą walki z uczulającą żywnością jest wyeliminowanie jej z jadłospisu.
Warto także pamiętać – jak podkreśla Beata Prusińska – aby osoby uczulone na pyłki traw czy drzew zwracały szczególną uwagę przy jedzeniu potraw zawierających jabłka, śliwki, kiwi czy marchewkę. Możemy mieć bowiem do czynienia z wystąpieniem krzyżowej reakcji alergicznej. – Niektóre pokarmy lub rośliny obecne w środowisku mają podobną budowę cząsteczkową, choć tego nie widać. Na przykład brzoza jest „podobna” do różnych owoców, takich jak jabłka czy owoce pestkowe. Jeśli jesteśmy uczuleni na brzozę, to po zjedzeniu jabłka również możemy mieć objawy alergiczne – twierdzi specjalistka.
Ale zdarzają się przypadki, kiedy osoby uczulone np. na paprykę eliminują ją z jadłospisu, a mimo to używają przypraw na bazie papryki podczas przyrządzania posiłków. – Wtedy również może wystąpić reakcja alergiczna – zaznacza Beata Prusińska z Centrum Naturhouse. Uczuleni na konkretne pokarmy powinni zrezygnować z dań spożywanych w restauracjach i poświęcić czas na przygotowanie posiłków.
Alergeny lubią pary
Alergie krzyżowe występują powszechnie między alergenami wziewnymi a pokarmowymi. To najczęstsze przypadki:
- pyłek brzozy: ziemniaki, seler, jabłka, gruszki, morele, wiśnie, czereśnie, kiwi, brzoskwinie, mango, marchew, mak, pieprz;
- pyłek traw: melon, arbuz, pomidor, ziemniaki, pomarańcze, orzechy ziemne, mąka (żyto, pszenica);
- pyłek bylicy - seler, marchew, przyprawy;
- roztocze kurzu domowego - skorupiaki, np. krewetki, kraby, ostrygi, ślimaki;
- sierść kota - czasami zdarza się uczulenie na mięso wieprzowe.
Ewa Podsiadły-Natorska