Fenkuł - smaczny i zdrowy
Jest bliskim krewniakiem popularnego w Polsce kopru ogrodowego, ale rzadko gości w naszych kuchniach. Tymczasem koper włoski, zwany też fenkułem, to bardzo wartościowy dodatek do potraw. Nadaje im ciekawy, łagodny i lekko anyżkowy smak, a poza tym może pochwalić się sporymi właściwościami odżywczymi.
Jak wiele innych powszechnie stosowanych dziś roślin, także fenkuł ma korzenie na Bliskim Wschodzie. Prawdopodobnie już 5 tysięcy lat temu był znany na terenie Mezopotamii i Egiptu, jednak prawdziwą popularność zyskał dopiero w starożytnym Rzymie. Ówcześni mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego cenili go nie tylko ze względu na smak, ale także walory lecznicze. Już w I wieku historyk Pliniusz zachwycał się niezwykłymi właściwościami kopru włoskiego, który miał wzmacniać wzrok. Rzymianie zawieszali też warzywo nad drzwiami wierząc, że uchroni mieszkańców przed złymi czarami.
W następnych wiekach fenkuł zrobił wielką karierę w kuchni śródziemnomorskiej. W okresie renesansu upowszechnił się także na terenie Francji i Niemiec, koper włoski był wówczas ważnym składnikiem diety ubogich mieszkańców tamtejszych miast czy wsi. W Polsce warzywo nigdy nie zyskało zbyt dużej popularności. Może nadszedł czas, by je w końcu docenić?
Co w nim siedzi?
Fenkuł to bardzo wartościowy produkt naturalny. Już niewielka bulwa zapewnia nam 100 proc. dziennego zapotrzebowania na witaminę C - bardzo ważnego uczestnika procesów, które chronią organizm przed atakami wirusów, a także aktywizują system immunologiczny. W koprze włoskim jest znacznie więcej tego cennego związku niż np. w cytrynie.
Twierdzenia starożytnych mędrców o pozytywnym wpływie fenkuła na nasz wzrok wcale nie były przesadzone, ponieważ warzywo jest bogate w witaminę A, nieprzypadkowo nazywaną "przyjaciółkę oczu", m.in. pozwala uniknąć "kurzej ślepoty", czyli zaburzeń widzenia w ciemności. Znajdziemy w nim również sporo witamin z grupy B, zwłaszcza B1 (uczestniczy w procesie spalania tłuszczów, wspomaga pracę układu sercowo-naczyniowego i produkcję choliny odpowiedzialnej za nasz nastrój) oraz B9, czyli kwasu foliowego, który dba o prawidłowy przebieg procesów metabolicznych, usprawnia funkcjonowanie układu pokarmowego i uczestniczy w produkcji hormonów szczęścia – serotoniny i noradrenaliny.
Fenkuł dostarcza sporo przeciwutleniaczy, zwłaszcza rutyny, która uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne, ułatwia przyswajanie cennych substancji i spowalnia utlenianie witaminy C przedłużając tym samym jej działanie, a przede wszystkim jest silnym antyoksydantem, chroniącym przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.
W koprze włoskim znajdziemy też mnóstwo potasu, który obniża wysokie ciśnienie krwi i chroni przed uszkodzeniami naczyń krwionośnych. Dzięki dużej zawartości błonnika (pęcznieje w żołądku i zapewnia długotrwałe uczucie sytości, a także pobudza perystaltykę jelit) i niskiej kaloryczności, warzywo to możemy jeść bez obaw o przybranie na wadze. Spożywania go w dużych ilościach nie zaleca się tylko kobietom w ciąży, ponieważ może wpływać na aktywność estrogenów.
Jak go przyrządzić?
Fenkuł nie jest w Polsce zbyt popularnym warzywem, ale bez trudu kupimy go w delikatesach i dużych marketach. Na co zwracać uwagę podczas zakupów? Należy wybierać rośliny o gładkich, niepopękanych, jasnozielonych bulwach i łodygach oraz świeżo wyglądających pierzastych liściach.
Jeśli nie przyrządzamy kopru włoskiego od razu, należy go przechowywać w lodówce, ale nie dłużej niż 3-4 dni, ponieważ szybko traci smak, wysycha i brązowieje. Przed włożeniem do chłodziarki warto oddzielić łodygi od bulwy i umieścić je w osobnych torebkach foliowych. Łodyżki są mniej trwałe, dlatego powinniśmy je wykorzystać jako pierwsze.
Przygotowując bulwę, należy najpierw odciąć twardą podstawę. Najlepiej pokroić go w plastry, jednak surowy koper szybko brązowieje. Zapobiegniemy temu, wrzucając kawałki do wody z dodatkiem soku z cytryny.
Koper włoski można gotować na parze i we wrzątku, dusić lub jeść na surowo. Zdaniem smakoszy, najlepiej smakuje duszony fenkuł. Pokrojoną w plastry bulwę zalewamy niewielką ilością wody, bulionu drobiowego lub warzywnego albo białego wina, dodajemy łyżkę masła i na średnim ogniu doprowadzamy do wrzenia. Dusimy aż zmięknie, ok. 20 minut. Doprawiamy solą i pieprzem. Koper włoski możemy też podsmażyć na oliwie z czosnkiem.
Tak przyrządzony fenkuł jest świetną przystawką do potraw mięsnych, a zwłaszcza ryb i owoców morza. We Francji ryby często piecze się na plastrach kopru czy jego gałązkach ułożonych na grillu.
Łodygi i pierzaste liście warto użyć do dekoracji lub jako dodatek do zup, wywarów rybnych, sałatek. Posiekanymi możemy posypać ugotowane krewetki czy domowe frytki. Z cebulą, czosnkiem i marchewką staną się znakomitym dodatkiem do sosu pomidorowego. Z kolei łodygi po przekrojeniu warto wykorzystać jako "łódeczki", które wypełnimy sałatką z kurczaka czy tuńczyka.
Rafał Natorski/mp/WP Kuchnia