Trwa ładowanie...

Diabelsko smaczne. Jajko idealne metodą 6-6-6

Większość z nas kocha jajka. Są idealną bazą weekendowego śniadania, niezbędnym dodatkiem do wielu sałatek, czy pysznym i zdrowym wykończeniem obiadu. Podstawa podstaw polskiej kuchni. Aż trudno uwierzyć, że z porządnym ugotowaniem jajka wciąż mamy problemy.

Diabelsko smaczne. Jajko idealne metodą 6-6-6Źródło: iStock.com
d3fkcb6
d3fkcb6

Metod gotowania jajka na miękko jest cała masa. Jedni liczą czas od zagotowania wody, inni od włożenia do niej jajka. Pytanie tylko do jakiej, bo i na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Są fani opcji, w której gotowanie zaczyna się w lodowatej H2O i tacy, którzy twierdzą, że woda już na początku musi być ciepła. Ale uwaga, metoda 6-6 -6 wcale nie dotyczy jaj na miękko. Co może pójść nie tak, jeśli chcemy uzyskać idealne jajko na twardo? Wiele rzeczy.

Po pierwsze – pęknięta skorupka. Znacie ten moment rozczarowania, kiedy planujecie podać piękne i gładkie jajka na przykład z majonezem, a okazuje się, że z każdego z nich wystaje coś na kształt nadmuchanego bąbelka z białka? Oto problem numer jeden.

Jajka gotowane na twardo w garnku 123RF.COM
Jajka gotowane na twardo w garnku Źródło: 123RF.COM

Problem numer dwa też jest zgoła estetyczny i w sumie z tej samej kategorii. Chcesz mieć ładne, jajko a wychodzi jak zwykle. To klasyczny problem z obieraniem. Ci, którzy chcą się pocieszyć, mówią, że problem z eleganckim pozbywaniem się skorupki dotyczy przede wszystkim jaj bardzo świeżych. Niezmiennie jednak wszyscy szukają cudownej metody, która problem rozwiąże.

d3fkcb6

I trzeci spory problem, choć nie przez wszystkich odnotowywany – zielona obwódka wokół żółtka. Niektórzy wręcz specjalnie tak długo gotują jajko, by ją wygenerować. To bardzo źle – przekonują kulinarni eksperci. Zielona "powłoczka" na żółtku oznacza tyle, że gotowaliśmy nasze jajo za długo i zaczęło się psuć. To nic zdrowego, pachnie nieco jak zepsute i absolutnie nie należy do takiego stanu dopuścić.

Szybkowar Shutterstock.com
Szybkowar Źródło: Shutterstock.com

I teraz wchodzi ona – nowa teoria gotowania jaj metodą 6-6-6, która ma ponoć rozwiązać wszystkie te problemy. Minus ma tylko jeden – trzeba mieć szybkowar. Autorką jest amerykańska blogerka Jessica, która przeprowadziła wiele testów i twierdzi, że za ten pomysł da sobie rękę uciąć.
Jessica testowała swój patent na 6 jajkach – radzimy się tego trzymać, żeby niczego nie popsuć. I teraz clue zasady 6-6-6: gotujemy jajka 6 minut w szybkowarze, 6 minut pozwalamy im odpocząć w szybkowarze pod ciśnieniem – 6 minut moczymy w zimnej wodzie. I voila – mamy idealnie ugotowane jajka, z których łatwo ściągniemy skorupkę. Gładkie, pyszne i w odpowiednim kolorze.

Zobacz też: Kurze, strusie i przepiórcze. Które jajko do czego?

Ciesząc się na spektakularne efekty, pamiętajcie o jednej ważnej rzeczy – z szybkowarem trzeba postępować ostrożnie. Uważajcie więc na twarz i na ręce. Smacznego!

d3fkcb6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3fkcb6
Więcej tematów