Portland, Seattle, czy ogólnie zachodnie wybrzeże Stanów, to raj dla miłośników ryb i owoców morza. Ośmiornice, dzikie łososie, krewetki, kraby prosto z Alaski, małże i absolutnie wyjątkowe ostrygi. Wszystko najwyższej jakości, niezwykle świeże, prosto z połowu, oferujące smaki, których się nie zapomina. Jednak tym, co zapada w pamięć na zdecydowanie najdłużej, to prawdopodobnie najdziwniejszy typ mięczaka, jakiego można znaleźć na talerzu.