Mule – z czym to się je
Belgowie uwielbiają konsumować je w towarzystwie frytek, we Francji są zwykle gotowane w winie, zaś we Włoszech – grillowane. Polacy wciąż traktują te morskie stworzenia jako specjał egzotyczny, po który sięgają z dużą nieufnością. Tymczasem odpowiednio przyrządzone mule mogą dostarczyć nie tylko walorów smakowych, ale również dużej dawki cennych składników odżywczych.
"Wakacje od Belgii po Hiszpanię oznaczają jedno: nieprzerwaną konsumpcję świeżych muli. To najpopularniejszy owoc morza w tym okresie" – pisze w jednym z felietonów znana restauratorka i gwiazda telewizji, Magda Gessler. Omułek jadalny najobficiej występuje w Morzu Śródziemnym i Północnym, w Atlantyku oraz wodach kanału La Manche. Od wieków stanowi ważny produkt w diecie mieszkańców Beneluksu, Irlandii, Francji, Hiszpanii, Portugalii czy Włoch.
Dziś na stołach królują przede wszystkim małże pochodzące z wielkich hodowli – mule przyczepione są do długich żerdzi lub lin, wbitych w dno albo przymocowanych do specjalnych pływaków. Mają większe rozmiary od swoich dziko żyjących kuzynów, ale przede wszystkim znacznie łatwiej je zlokalizować i wyłowić, co jest ważne przy stale rosnącym popycie. W ostatnich latach mule zyskują bowiem na popularności także w miejscach, gdzie nie ma bogatej tradycji spożywania owoców morza, m.in. w Polsce.
Jednak większość mieszkańców naszego kraju wciąż podchodzi do nich z nieufnością. Dlaczego warto ją przełamać? Choć małże wymagają uwagi i staranności podczas przyrządzania, trud się niewątpliwie opłaci, bowiem dania z muli są wyjątkowe. Poza tym, jak wszystkie owoce morza, mogą pochwalić się imponującymi wartościami odżywczymi.
Nie łącz ryb z tymi produktami
Mule – wartości odżywcze
Dostarczają łatwo przyswajalnego i pełnowartościowego białka. W mięsie muli znajdziemy niemal wszystkie niezbędne aminokwasy, w stosunku zbliżonym do tego, jaki najbardziej odpowiada zapotrzebowaniu człowieka. Wśród nich m.in. lizynę (niezbędną mięśniom i kościom, poprawiającą koncentrację umysłową, uczestniczącą w produkcji hormonów, przeciwciał i enzymów, a także łagodzącą objawy infekcji), metioninę (pomaga w odtruwaniu organizmu i oczyszczaniu go ze szkodliwych toksyn) czy cysteinę (jej niedobór przejawia się np. rozdwajaniem końcówek włosów czy łamliwością paznokci).
Małże są skarbnicą nienasyconych kwasów tłuszczowych, które korzystnie wpływają na układ krwionośny, obniżają ciśnienie krwi i stężenie "złego" cholesterolu LDL, wzmacniają odporność, a nawet wykazują działanie antydepresyjne. Mule zawierają solidną dawkę cynku (który m.in. podnosi poziom testosteronu, dlatego owoce morza od wieków uznaje się za skuteczny afrodyzjak), selenu (pierwiastka niezbędnego do wytwarzania wielu enzymów, a także zapewniającego właściwe funkcjonowanie systemu odpornościowego i stymulowanie go do obrony przed infekcjami czy toksynami) czy jodu potrzebnego do prawidłowego funkcjonowania organizmu, zwłaszcza tarczycy.
Zaletą muli jest także niska kaloryczność, dlatego tego typu przysmaki mogą bez przeszkód trafiać do jadłospisu osób walczących z nadmiarem kilogramów.
Jak jeść mule
Mule, zarówno świeże, jak i mrożone, coraz łatwiej kupić także w polskich sklepach. Najsmaczniejsze są oczywiście te pierwsze, jednak należy pamiętać, że małże żyją zaledwie 5-7 dni, odpowiedni sposób ich dystrybucji i przechowywania może wydłużyć ten okres do 10 dni. Po tym czasie stają się niezdatne do spożycia, a nawet szkodliwe dla zdrowia.
Jak sprawdzić świeżość muli? Przede wszystkim należy je powąchać – nieprzyjemny zapach powinien zniechęcić do konsumpcji. Podobnie jak rozchylona muszla, która może świadczyć, że jej lokator jest nieżywy. Dla potwierdzenia można nią stuknąć w twardą powierzchnię, gdy się nie zamknie należy mula od razu wyrzucić. Otworzyć powinna się natomiast po obróbce termicznej – jeśli pod wpływem ciepła się nie otwiera, lepiej nie jeść małży.
Mrożone mule nie wymagają takiej uwagi, ponieważ są wcześniej fabrycznie pasteryzowane, co zwykle gwarantuje ich przydatność do spożycia. Należy je odmrażać powoli, najlepiej w lodówce.
Jak przyrządzić ten specjał? Najpopularniejszą potrawą są małże krótko duszone w oliwie, czosnku, dużej ilości posiekanej natki pietruszki oraz białym, wytrawnym winie. Po wyłożeniu na talerz polewamy je powstałym sosem, w którym rozpuszczamy jeszcze trochę masła.
Belgowie często zastępują wino jasnym piwem, sos wzbogacając dodatkowo śmietaną. Tak przyrządzone mule podają zazwyczaj w towarzystwie frytek. Francuzi wolą je konsumować z bagietką lub grzankami.
We Włoszech bardzo ceni się małże grillowane. Często jada się je również na surowo, z dodatkiem wyrazistego sosu przygotowanego np. na bazie soku cytrynowego i musztardy.
W krajach śródziemnomorskich, zwłaszcza w Italii, mule są popularnym składnikiem potraw z makaronem. Po pozbyciu się górnej skorupki można je posypać panierką z bułki tartej, posiekanej natki pietruszki i czosnku, nałożyć kawałek masła i zapiec przez kilka minut w piekarniku.