Wielkanocne zupy z całego świata - czyli nie tylko tradycyjny żurek
Nie ma świąt wielkanocnych bez żurku – wie o tym chyba każdy Polak. Ta zupa, choć w różnych częściach kraju przygotowywana trochę inaczej, uznawana jest za najbardziej tradycyjną zupę wiosennych świąt, deklasując nawet biały barszcz.
Obiad wielkanocny w Grecji nie może się obyć bez zupy z pasty sezamowej i cebuli. Pasta sezamowa, czyli tahini, gotowana jest w bulionie. Dodaje się do niej smażoną cebulkę, przyprawy – oregano, pieprz, ostrą paprykę, kolendrę oraz posiekany szczypiorek, a także puszkę ciecierzycy i makaron. Zupa jest bardzo sycąca, a jej charakterystyczny smak przywodzi na myśl ciepłe kraje.
Inną grecką zupą świąteczną jest mageritsa, podawana tradycyjnie na śniadanie. To bardzo gęsta zupa, robiona na wywarze z baraniny. Mięso gotuje się długo, a następnie dodaje się ryż, ugotowane żółtka jajek, a na talerzu porcje posypujemy startym serem.
We Włoszech niemal każdy region ma swoją tradycyjną zupę wielkanocną. Na południu kraju najbardziej popularna jest minestra di pasqua. Najpierw gotuje się wywar z kurczaka, wołowiny i wieprzowych żeberek oraz warzyw – marchewki, selera, pietruszki i pora. Mięso gotujemy dość długo, aż zrobi się miękkie. Do wywaru wlewamy dwie szklanki białego wina, dodajemy pokrojone w kostkę i obrane z kości mięso, dodajemy pokrojoną w paski kapustę włoską, przecier pomidorowy, sól, pieprz i gotujemy przez pół godziny.
Z kolei na północy Włoch podaje się rosół barani z pierożkami cappelletti. Pierożki te pochodzą z Modeny, mają formę kapelusików. Nadzienie do nich może być warzywne (głównie z kapusty, marchewki i pora) lub mięsne – zazwyczaj baranie. Inną wielkanocną zupą z Włoch jest wegetariańska minestrone di magro. Do wywaru warzywnego dodajemy posiekany rozmaryn, tymianek i posiekany ząbek czosnku. Zupę podaje się z makaronem.
Hiszpańską zupą na Wielkanoc jest potaje de garbanzos - potrawka z ciecierzycy, szpinaku, suszonego dorsza, szynki wędzonej i bekonu. Wszystkie składniki gotujemy na małym ogniu w bulionie warzywnym i doprawiamy czosnkiem, kminem rzymskim, ostrą papryką, solą i oliwą. Zupę podajemy z grzankami, jajkami na twardo i posypujemy zieloną pietruszką.
Ertesuppe to tradycyjna zupa wielkanocna pochodząca z Norwegii. W wielu domach niedzielny obiad zaczyna się właśnie od tego dania. Podstawą zupy są: wędzona szynka, fasola, cebula, seler, marchewka i por. Wszystko kroi się w kostkę i gotuje w wodzie z przyprawami: liściem laurowym, tymiankiem, zieloną pietruszką, solą i pieprzem. Norwegowie podają ertesuppe z chlebem.
Bułgarzy z kolei zaczynają niedzielę wielkanocną od taratora, czyli chłodnika na bazie dobrego jogurtu, z dodatkiem startego ogórka, czosnku i koperku, czasem zaprawionego sokiem z buraczków. Tarator jest popularnym daniem przez cały rok, ale podczas Wielkanocy po prostu musi on pojawić się na stole.
Szwajcarzy wiedzą, że świąteczne obżarstwo może być niezdrowe, więc szykują zupę, która ma pomóc na kłopoty żołądkowe. To zupa z paloną mąką. Jest ona raczej cieniutka: lekko uprażoną mąkę gotujemy w wodzie z dodatkiem liści laurowych, cebuli, soli i pieprzu. I gotowe!
Bardziej treściwa jest meksykańska zupa kukurydziana. Suche ziarna tego zboża gotowane są w mięsnym wywarze, z dodatkiem czosnku, ostrej papryki oraz kawałków mięsa.
Na koniec zupa ciekawostka. Zanim jednak poczęstujemy nią naszych świątecznych gości, dobrze się zastanówmy, a najlepiej sami jej skosztujmy.
Irlandczycy przez wieki na wielkanocnym stole stawiali bardzo specyficzną zupę z suszonego dorsza, gotowanego w mleku z dodatkiem liścia laurowego, cebuli, soli i pieprzu. Tym zdrowym i pożywnym, ale nie koniecznie smacznym daniem, katowane były zwłaszcza dzieci. Wielu dorosłych dziś Irlandczyków twierdzi, że smak tej wielkanocnej potrawy jest jednym z najgorszych wspomnień z dzieciństwa.
Jeśli nie chcemy wywołać traumy u naszych dzieci, lepiej jednak postawmy na żurek, a eksperymenty z suszonym dorszem pozostawmy na inny czas w roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl