Tajemnice opłatka od kuchni
Na każdym polskim stole wigilijnym nie może go zabraknąć.
Historia powstania opłatka
Czy wyobrażacie sobie święta Bożego Narodzenia bez opłatka? Ten cienki kawałek delikatnego ciasta gości w ten wieczór w niemal wszystkich polskich domach. A że jego początki toną dziś w mroku dziejów, warto sobie je przypomnieć.
Podczas świąt kościelnych od wieków dzielono się chlebem. W Polsce już w XV wieku pojawił się opłatek w formie kawałka chleba bez zakwasu, czyli tzw. przaśnego. Prawdopodobnie jednak dopiero w XVIII wieku przyjął się obyczaj dzielenia się chlebem w Wigilię. Opłatek w formie podobnej do dzisiejszej, pojawił się w polskich domach dopiero w wieku XIX.
Tradycja wypiekania opłatków na początku była zastrzeżona wyłącznie dla klasztorów i zakonów. Dopiero w XVII wieku każda parafia miała prawo do własnego wytwarzania opłatków używanych przy liturgii. W parafiach wypiekiem zajęli się organiści.
Dawniej, aby produkować opłatki, trzeba było iść do kurii i złożyć przysięgę, że będzie się je wytwarzać tylko z czystej wody i najwyższej jakości mąki.
Polecamy:
Jak przygotować kapustę na bigos?
Dzielenie chlebem
W polskiej tradycji przyjęło się dzielenie chlebem a także opłatkiem nie tylko z ludźmi, ale także ze zwierzętami. Szczególnie tymi, które były obecne w stajence podczas narodzin Jezusa. Każdy gospodarz miał więc przygotowane białe opłatki dla ludzi i kolorowe dla zwierząt. Do tej pory ta tradycja utrzymuje się na południu Polski, gdzie opłatków kolorowych sprzedaje się niemal tak samo dużo jak białych. Po kolacji wigilijnej gospodyni zbierała resztki potraw, dodawała do nich opłatek i zanosiła zwierzętom. Wierzono, że wtedy krowy będą zdrowsze i dadzą więcej mleka. Znaczyło to też, że ludzie pragną pokoju z całym stworzeniem.
Kolorowe płatki pieczywa trafiają też do wielu mieszkańców ogrodów zoologicznych w całej Polsce.
Kolorowe opłatki
Barwne opłatki otrzymuje się dzięki dodaniu do ciasta barwników spożywczych, które pozwalają na wytworzenie niemal wszystkich kolorów. U nas przyjęły się żółty, zielony i różowy. Kiedyś bywały także opłatki ręcznie malowane i złocone, nie były one jednak przeznaczone do spożycia. Układano je na wierzchu paczuszki owiniętej ozdobną papierową opaską.
Opłatki można dzisiaj kupić w wielu miejscach. Jeśli jednak, jakimś cudem zdarzy się tak, że zostaniecie w Wigilię bez tego najważniejszego symbolu, możecie zawsze upiec go sami. Może nie będzie tak ładny, jak ten przygotowywany w specjalnych formach, ale swoją rolę spełni na pewno.
Jak powstaje opłatek?
Przepis na opłatek jest bardzo prosty. Do wielkiej, drewnianej misy wsypujemy dobrą, bardzo drobną mąkę pszenną i wlewamy wodę. Ciasto mieszamy drewnianą łyżką. Kiedy składniki się połączą, powstaje masa o konsystencji rzadkiego ciasta do naleśników, którą następnie wlewa się w specjalne matryce z artystycznie wygrawerowanymi wzorami. W domu możemy to zrobić smażąc cienkie naleśniczki na patelni lub korzystając z gofrownicy. Po kilkudziesięciu sekundach osuszamy gotowe opłatki, kroimy nożyczkami na kawałki i odkładamy w suche miejsce, zawinięte w szmatkę.
Przepis na bezglutenowy opłatek
Jeśli ktoś jest uparty, może poszukać w internecie specjalnych form do opłatków. Czasem trafiają się takie egzemplarze, szczególnie wśród antyków. Dziś opłatki wypiekają w domach tylko entuzjaści przygotowywania wszystkiego własnoręcznie i zapominalscy. Jeszcze całkiem niedawno na domowe wypieki skazane były jednak osoby na diecie bezglutenowej. Dziś także one nie mają problemu z dostaniem odpowiedniego dla nich produktu. Jeśli jednak komuś nie uda się kupić bezglutenowego opłatka, bez problemu przygotuje go w domu. Oto przepis: potrzebujemy cztery płaskie łyżki mąki bezglutenowej, sześć łyżek wody, pół łyżki oleju. Mąkę mieszamy dokładnie z wodą. Przygotowujemy tortownicę, smarujemy ją olejem, wlewamy ciasto, tak, by ledwo przykryło dno i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 150 stopni C około 10 minut. Pozostawiamy do wyschnięcia.