Najdroższe grzyby. Kilogram kosztuje 250 tys. zł, ale niewielu odważy się je zbierać

Yartsa gunbu pochodzi z regionu Himalajów, gdzie od wieków jest ceniony w tradycyjnej medycynie chińskiej i tybetańskiej. Jego nazwa oznacza "letni trawnik, zimowy robak", co odnosi się do unikalnego cyklu życia tego organizmu. Grzyb Cordyceps sinensis infekuje larwę ćmy żyjącą pod ziemią, rozwija się w jej wnętrzu, zabija ją i wypełnia jej ciało grzybnią. Wiosną z ciała martwej larwy wyrasta maczugowaty owocnik, który przebija się przez glebę i wyrasta ponad powierzchnię, tworząc charakterystyczną formę – pół grzyb, pół owad.

Grzyb ten zawiera liczne substancje bioaktywne, takie jak kordicepina, które wykazują działanie przeciwzapalne i immunostymulujące. W tradycyjnej medycynie jest stosowany jako środek wzmacniający organizm i poprawiający odporność.

Yartsa gunbu rośnie na dużych wysokościach, co czyni jego zbieranie niezwykle trudnym i niebezpiecznym. Zbieracze muszą wspinać się na wysokości sięgające 5000 metrów n.p.m., co wymaga specjalistycznego sprzętu i doświadczenia. Często spędzają wiele dni w surowych warunkach, śpiąc w namiotach i zmagając się z niską temperaturą oraz niedoborem tlenu. Mimo to, trud ten się opłaca – yartsa gunbu osiąga zawrotne ceny na rynkach azjatyckich, co czyni go jednym z najdroższych naturalnych surowców na świecie.

Cena Yartsa gunbu jest wynikiem jego rzadkości i wysokiego popytu na rynku międzynarodowym. Grzyb ten jest poszukiwany nie tylko ze względu na swoje właściwości lecznicze, ale także jako inwestycja.

Yartsa gunbu znajduje zastosowanie w przemyśle kosmetycznym i farmaceutycznym. Jego ekstrakty są wykorzystywane w produktach poprawiających wydajność fizyczną i wspomagających zdrowie.

Yartsa gunbu to nie tylko najdroższy grzyb na świecie, ale także niezwykle ceniony składnik w medycynie tradycyjnej. Jego unikalne właściwości i trudności w pozyskiwaniu czynią go prawdziwym skarbem. Przed zakupem warto jednak upewnić się co do autentyczności produktu i skonsultować się z lekarzem.