Pieczywo chrupkie wcale nie jest dietetyczne
Przechodząc na dietę lub po prostu postanawiając zmienić nieco nawyki żywieniowe, często zastępujemy zwykłe pieczywo chrupkim albo waflami ryżowymi. Mają mniej kalorii, więc automatycznie myślimy, że są bardziej dietetyczne i lepsze dla naszego zdrowia. Tymczasem ani pierwsze, ani drugie stwierdzenie nie jest prawdziwe.
Zarówno pieczywo chrupkie, jak i dmuchane, ryżowe ma wysoki indeks glikemiczny, co oznacza, że po jego zjedzeniu bardzo szybko podnosi się poziom cukru, po czym równie gwałtownie spada. To jeden z powodów, dla których taki rodzaj posiłku nie jest odpowiedni dla cukrzyków. Diecie też tak naprawdę nie służy, bo po zjedzeniu jednej porcji, w krótkim czasie na nowo poczujemy głód.
Wiele osób ulega złudzeniu, że wafle ryżowe są sycące - bo przecież ryżem można porządnie się najeść. Okazuje się jednak, że dmuchany traci zupełnie swoje właściwości i na pewno nie nasyci nas jeden krążek.
- Pieczywo chrupkie i ryżowe ma na pewno znacznie gorszą jakość niż zwykły chleb – twierdzi Marzena Pałasz, dietetyk z poradni „Smak Zdrowia” w Koninie. - Należy do żywności wysoko przetworzonej, ma niską wartość sycącą i odżywczą.
Porównuje też pieczywo chrupkie do tradycyjnego chleba i twierdzi, że znacznie więcej przemawia na korzyść tego drugiego. Normalne pieczywo zawiera dużo składników mineralnych, więcej białek, węglowodany złożone, jest bardziej sycące.
W 100 g chleba razowego jest ok. 220-230 kcal, w pszennym o 30 więcej, natomiast chrupkie zawiera ich aż 350. Oczywiście, jedna jego kromka jest znacznie lżejsza, więc ma mniej kalorii, ale m.in. z tego powodu często pojawia się pokusa, by zjeść więcej. Często fani chrupkiego pieczywa mówią, że smakuje im głównie dlatego, że służy jedynie jako „podkładka” pod dodatki, które się na nim znajdują. Tu można wpaść w kolejną pułapkę, bo te dodatki też mogą być mało wartościowe i niezbyt dietetyczne. Majonez np. dodaje potrawie finezji, ale jednocześnie kilku centymetrów w biodrach, grubymi plastrami sera żółtego czy wędliny też na pewno nie wyświadczymy sobie przysługi.
Dietetyk uważa, że jeśli ktoś bardzo lubi pieczywo chrupkie, to powinien je traktować jedynie jako przekąskę i zjadać np. jedną kromkę pomiędzy posiłkami. - Na pewno nie zamieniałabym zwykłego pieczywa na chrupkie w podstawowych posiłkach, czyli na śniadanie i na kolację - mówi.
Nie powinniśmy obawiać się tradycyjnego chleba w naszym jadłospisie. Jeśli jemy „z głową”, tj. jedną – dwie kromki w ramach posiłku, to na pewno od niego nie przytyjemy. Pieczywo znajduje się na samym dole piramidy żywieniowej, jest więc bardzo ważnym składnikiem naszej diety. Ważne, by umiejętnie je wybierać. Najlepsze jest pełnoziarniste, czyli typowy razowiec, bo zawiera najwięcej składników odżywczych. Wartościowe pieczywo powinno być zbite, wilgotne, ciężkie i pachnieć trochę kwasem. Często kupujemy brązowy chleb, przekonani, że na pewno jest zdrowszy od białego. Tymczasem nie zawsze tak jest. Niektóre piekarnie używają karmelu, aby zmienić jego kolor. Warto czytać więc skład, a jeśli nie ma takiej możliwości - zwrócić uwagę na wyżej wymienione cechy, czyli ciężkość, lepkość i zapach. W przypadku tradycyjnego chleba, bardzo ważna jest zasada: im mniej składników, tym lepiej.
Taka sama reguła obowiązuje zresztą, jeśli chodzi o pieczywo chrupkie. Jeśli jest w nim dużo składników, a na dodatek nazwy niektórych z nich brzmią obco, omijajmy takie wyroby szerokim łukiem. Szczególnie warto zwrócić uwagę na glutaminian sodu. To tzw. piąty smak - słonawy, rosołowy, lekko orientalny. Znajduje się w chipsach, zupkach w proszku, można go też czasem znaleźć w pieczywie chrupkim. Glutaminian sodu jest niebezpieczny dla zdrowia. Nadal trwają badania nad niepożądanymi skutkami, jakie wywołuje, ale specjaliści uważają, że odkłada się w organizmie, powodując bóle głowy, podatność na alergie, wymioty czy biegunki.
Do dietetyka często przychodzą osoby, które chcąc zrzucić zbędne jedzą pieczywo chrupkie. Jednocześnie dziwią się, że nie chudną. - Zawsze im tłumaczę, że dzieje się tak dlatego, ponieważ jedzą go więcej, aby się najeść – tłumaczy Marzena Pałasz.
W pieczywie chrupkim często kusi nas chwytliwe hasło: „Jedna kromka – tylko 23 kcal”. Jednak wybierając to, co jemy, powinniśmy patrzeć nie tylko na kaloryczność, ale też na wartość sycącą i odżywczą danego produktu.
Izabela O’Sullivan/mmch