Majowe smardze – jak je wykorzystać? Sezon na grzyby zaczyna się wiosną

Choć grzybobranie kojarzy nam się z późnym latem i jesienią, w naszych lasach, a nawet ogrodach, grzyby pojawiają się już wiosną. Jednym z najwcześniejszych jadalnych gatunków, którego owocniki znajdziemy właśnie w maju, jest smardz.

Smardze w sezonie kosztują nawet 400 złotych za kilogram
Źródło zdjęć: © 123RF

Smardze – gdzie ich szukać?

Niestety, nawet jeśli znajdziemy smardze w lesie, musimy je zostawić. Grzyby te są bowiem pod ochroną. Coraz częściej zdarza się jednak, że grzybnia smardzów trafia do naszych ogródków przydomowych razem z korą, którą ściółkujemy grządki. Takie grzyby możemy już zbierać bez narażania się na kłopoty. A gdy po roku, dwóch znikną, warto dodać świeżej kory. Jest duża szansa, że znów się pojawią.

Samodzielne zbieranie smardzów to spora oszczędność dla kieszeni. Trafiają się one w sklepach dość rzadko, a jeśli już, ich ceny są bardzo wysokie. Świeże grzyby w sezonie kosztują nawet 400 złotych za kilogram. Z kolei za suszone, duże kapelusze smardzów musimy zapłacić nawet 3,5 tysiąca złotych za kilogram!

Przyczyną tak wysokich cen jest przede wszystkim mała dostępność smardzów (najczęściej są to grzyby sprowadzane z Bałkanów czy Turcji), ale również ich niepowtarzalne walory smakowe.

Zobacz też: "Tradycyjnie Pyszne" z Natalią Paździor: przepis na bezę czekoladową

Jak wyglądają te grzyby? Są piękne i trochę nietypowe. Na białej, pustej w środku nóżce znajduje się kruchy, pomarszczony, pusty w środku i lekko "podziurkowany" kapelusz. Barwa kapelusza zależy od gatunku smardza (jadalne są wszystkie), ale również od tego, co się znajduje w glebie, na której grzyb rośnie. Dlatego też trafiają się prawie białe, kremowe, brązowe, a nawet czarne. Kolorem nie ma co się przejmować. Również wielkość grzybów jest różna. Przy deszczowej i ciepłej pogodzie grzyby mogą osiągać nawet 15 cm wysokości. Najczęściej jednak są o znacznie mniejsze.

Niestety nie tylko smardze mogą pojawić się w naszych ogrodach. Równie chętnie na korze wyrastają piestrzenice, które są do smardzów bardzo podobne. Problem polega na tym, że piestrzenice są trujące. Dlatego przed zbiorami, koniecznie trzeba się upewnić, z jakimi grzybami mamy do czynienia.

Smardze w kuchni

Wykorzystując smardze w kuchni, musimy pamiętać o dwóch zasadach: przede wszystkim usuwamy nóżki - są bardzo włókniste i niesmaczne. Po drugie: grzyby musimy bardzo dokładnie umyć pod bieżącą wodą. Często bowiem w pofałdowanych i pełnych naturalnych jamek kapeluszach, swój dom znajdują różnego rodzaju owady czy pająki. Suszone smardze, po namoczeniu odzyskują swój kształt i wielkość, ale również należy je dokładnie wypłukać.

Charakterystyczny, mocno grzybowy smak suszonych smardzów może wzbogacić każdą inną potrawę z grzybów. Jednak warto wykorzystać smardze w takich potrawach, w których będą one głównym elementem. Najprostszym sposobem jest usmażenie grzybów na maśle, z dodatkiem estragonu, soli i pieprzu. Smardze suszone przed smażeniem moczymy przez dwie godziny w zimnej wodzie i dokładnie je odsączamy. Dobrym dodatkiem do smażonych grzybów jest również szczypiorek czy koperek.

Jeśli chcemy przygotować ekskluzywne śniadanie, zróbmy omlet. Podsmażone na maśle smardze odstawiamy, a w tym czasie na patelnię wylewamy jajka rozkłócone z solą i pieprzem. Wrzucamy grzyby, posypujemy zieloną pietruszką i gotowe. Tak samo możemy przygotować jajecznicę.

Pamiętajmy jednak, że smak tych grzybów jest bardzo intensywny, dlatego nie przesadzajmy z ilością.

Smakowite pomysły na smardze

Smardze są w środku puste, więc idealnie nadają się do nadziewania. Najlepsze do tego będą duże kapusze. Nadzienie przygotowujemy z mielonej, a wcześniej ugotowanej piersi z kurczaka, bułki tartej, bardzo drobno posiekanego koperku, śmietanki słodkiej, jajka, soli i pieprzu. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i delikatnie wkładamy do grzybów. Układamy je w naczyniu żaroodpornym, dodajemy masło, trochę wody i dusimy grzyby przez pół godziny.

Smardze duszone w śmietanie są z kolei świetnym dodatkiem do pieczonego mięsa. Na patelni rozgrzewamy masło, wrzucamy posiekaną szalotkę i czosnek. Lekko rumienimy, wrzucamy całe smardze, solimy i posypujemy pieprzem, a po dwóch minutach wlewamy trochę buliony drobiowego i słodką śmietankę. Gotujemy, aż sos zgęstnieje i wrzucamy posiekaną bazylię.

Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
To deser, który jem niemal codziennie. Skończyły się moje problemy z brzuchem i jelitami
To deser, który jem niemal codziennie. Skończyły się moje problemy z brzuchem i jelitami
Czerwona plamka na jajku. Mało kto wie, co oznacza i czy można je bezpiecznie zjeść
Czerwona plamka na jajku. Mało kto wie, co oznacza i czy można je bezpiecznie zjeść
Wymiata złogi z jelit i pomaga w odchudzaniu. Idealna dla sercowców
Wymiata złogi z jelit i pomaga w odchudzaniu. Idealna dla sercowców
Brudne słoiki wyrzucaj do tego kosza. Wielu popełnia błąd
Brudne słoiki wyrzucaj do tego kosza. Wielu popełnia błąd
Rzadko gości w naszej kuchnni. Chroni serce i poprawia pamięć, dlatego jest idealny dla seniorów
Rzadko gości w naszej kuchnni. Chroni serce i poprawia pamięć, dlatego jest idealny dla seniorów
Mięso delikatne jak żadne inne. Ma mało tłuszczu, za to pełno białka i żelaza
Mięso delikatne jak żadne inne. Ma mało tłuszczu, za to pełno białka i żelaza
Wypij rano przed śniadaniem. Pomoże obniżyć cukier
Wypij rano przed śniadaniem. Pomoże obniżyć cukier
Jest bardzo podobna do jarzynowej, ale tysiąc razy lepsza. Na Boże Narodzenie zachwycę wszystkich pomysłem
Jest bardzo podobna do jarzynowej, ale tysiąc razy lepsza. Na Boże Narodzenie zachwycę wszystkich pomysłem
Lepsza niż z kawiarni. Doskonale rozgrzewa, dodaje energii i poprawia koncentrację
Lepsza niż z kawiarni. Doskonale rozgrzewa, dodaje energii i poprawia koncentrację
Wystarczy dolać pół szklanki do masy. Mielone wychodzą delikatne, pulchne, ale mają chrupką skórkę
Wystarczy dolać pół szklanki do masy. Mielone wychodzą delikatne, pulchne, ale mają chrupką skórkę
Dodaję łyżkę do placków ziemniaczanych. Wychodzą chrupkie, ale nie piją tłuszczu
Dodaję łyżkę do placków ziemniaczanych. Wychodzą chrupkie, ale nie piją tłuszczu
Na jarmarku w Białymstoku nawet ciepły kompot ma swoją cenę. Stówka na osobę to minimum
Na jarmarku w Białymstoku nawet ciepły kompot ma swoją cenę. Stówka na osobę to minimum
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥