Baba wielkanocna. Nie może zabraknąć jej w te Święta

- Babki obok mazurków są jednymi z najstarszych ciast wypiekanych na Wielkanoc. Dzielą się na wiele rodzajów. Są baby białkowe, drożdżowe, gotowane, migdałowe, parzone, piaskowe, puchowe... - wymienia Jolanta Perz-Straga. Tradycyjna babka wielkanocna nie może być kupiona, musi być przygotowana własnoręcznie, ponieważ według wierzeń obecność tego wypieku na stole w Wielką Niedzielę ma zapewnić domownikom pomyślność i dobrobyt. Dlatego w polskich domach receptura na ten wielkanocny wypiek przekazywana jest z matki na córkę.

Wielkanocna baba jest niemałym sprawdzianem umiejętności kucharskich pani domu, bo ciasto to łatwo zepsuć. Nic więc dziwnego, że wokół babki krążą różne przesądy. - Według staropolskich zwyczajów z babką wielkanocną należy obchodzić się bardzo delikatnie. Podczas pieczenia przede wszystkim nie wolno otwierać piekarnika, ale także trzaskać drzwiami, podnosić głosu czy nawet włączać radio. To wszytko może spowodować, że babka nie wyrośnie – tłumaczy blogerka.
Znaczenie mają także odpowiednie proporcje składników, tempo ich mieszania, a nawet nastrój kucharki i obecność osób, które znajdują się w pobliżu piekącej się babki. Dawniej wierzono, że jeśli w pomieszczeniu z chlebowym piecem, w którym wyrasta ten wypiek, pojawi się mężczyzna, baba opadnie.
Można żartobliwie powiedzieć, że babka wielkanocna to istna księżniczka na ziarnku grochu wśród ciast. Jest to całkiem trafne porównanie, gdyż dawniej upieczoną babę wielkanocną traktowano jak królewnę – kładziono ją na poduszkach i kołysano jak małe dziecko, by wypiek zupełnie ostygł i nie opadł.

A skąd wzięła się nazwa wielkanocnej baby? Podobno jej kształt został skojarzony z kształtem spódnic noszonych niegdyś przez kobiety - były one węższe u góry i rozkloszowane u dołu. Inną, prawdopodobną hipotezą jest ta, że nazwa wielkanocnego ciasta wzięła się od określenia innego wypieku. Babim kołaczem nazywano lekkie i wyrośnięte obrzędowe pieczywo z dziurką.
Tak czy owak, nazwa wielkanocnej baby była na tyle wdzięczna, że używamy jej do dziś. Trzeba też przyznać, że jest trafna – pasuje do słodkiego, pulchnego, rumianego, ale wymagającego ciasta, które, jak to baba, miewa "humory".

- Miłośnicy babki twierdzą, że najlepiej smakuje ona właśnie na Wielkanoc. Warto to sprawdzić i upiec ją samodzielnie – zachęca blogerka. I choć babka jest wymagającym ciastem, to jednak wybierając przepis Jolanty, na pewno będziecie zadowoleni z wypieku. Oto przepis na nieco podrasowaną piaskową babkę - delikatną, puszystą, a jednocześnie sypką. - To będzie najlepsza babka wielkanocna, jaką jadłeś! – przekonuje autorka bloga.

Przepis na piaskową babkę pomarańczową

• 4 jajka,
• 3/4 szklanki cukru,
• szklanka mąki pszennej,
• szklanka mąki ziemniaczanej,
• 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
• 200 g masła,
• 1/3 szklanki soku pomarańczowego,
• mały aromat pomarańczowy,
• otarta skórka z 1 pomarańczy,
• masło do wysmarowania formy,
• bułka tarta,
• do dekoracji: kandyzowana skórka pomarańczowa i siekana czekolada, 1/2 szklanki cukru pudru, sok pomarańczowy.

Przygotowanie:
Miękkie masło utrzyj z cukrem na puszystą masę. Nie przerywając ucierania, dodaj jajka, sok z pomarańczy, otartą skórkę z umytej pomarańczy i kilkanaście kropel aromatu pomarańczowego. Do puszystej masy dodaj oba rodzaje mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia, a następnie delikatnie wymieszaj ciasto. Masę przełóż do wysmarowanej tłuszczem i obsypanej bułką tartą formy. Babkę piecz przez ok. 50-60 min. na środkowej półce piekarnika nagrzanego do 180 st. (grzanie góra-dół). Kiedy babka jest już upieczona, poczekaj 15 min., by trochę ostygła, a po tym czasie wyjmij ją z formy, ułóż na talerzu, aby ostygła całkowicie.
Babkę można udekorować cukrem pudrem, ale autorka bloga "Damsko-męskie spojrzenie na kuchnię" poleca, by polać ją lukrem pomarańczowym. - Wystarczy 2-3 łyżki soku pomarańczowego wymieszać z połową szklanki cukru pudru, a następnie powstałym lukrem polać ostygniętą już babkę. Teraz kandyzowana skórka pomarańczowa i siekana czekolada w roli posypki i wielkanocna baba gotowa! - radzi Jolanta.