Światowy dzień piernika - najbardziej polskiego ze słodyczy
Z chęcią zjadamy pierniczki przez cały rok i można wręcz powiedzieć, że zrobiliśmy z pierników wspaniały produkt eksportowy.
Czy można wyobrazić sobie święta w Polsce bez zapachu piernika? Odpowiedź jest oczywista - nie. Te brązowe, aromatyczne ciastka stały się nieodłącznym elementem i Bożego Narodzenia, i świąt Wielkiej Nocy. Jednak z chęcią zjadamy je przez cały rok i śmiało można powiedzieć, że zrobiliśmy z pierników wspaniały produkt eksportowy.
Wbrew temu, co można usłyszeć i przeczytać w wielu publikacjach, pierniki nie pochodzą z Polski. Piernik to tradycyjne ciasto pochodzące z nadbałtyckich miast niemieckich. Nie dziwi ta proweniencja – miasta nadmorskie były bardzo bogate, przewożono do nich korzenie z odległych miejsc na świecie, więc tu były te przyprawy najtańsze. Dlatego też bogaci mieszczanie lubili sobie folgować, także w kuchni. Pierniki wymyślono właśnie na fali poszukiwania nowych smaków i smakołyków.
Jeszcze kilkaset lat temu były to wypieki bardzo elitarne. Do ich produkcji używa się bowiem cynamonu, goździków, gałki muszkatołowej i innych przypraw, do których dostęp możliwy był tylko dla nielicznych.
Pierniki z Hamburga, Ostendy i Bremy bardzo szybko stały się popularne w całej Europie. Były bowiem bardzo łatwe do przechowania i transportu. Swoją trwałość zawdzięcza z jednej strony dużemu udziałowi przypraw korzennych, a z drugiej swojej twardości i suchości. W zimnym i suchym miejscu daje się przechowywać nawet przez kilka miesięcy. Tak też pierniki trafiły do Torunia i Gdańska. Już w XVII wieku piekarze z Torunia lekko zmodyfikowali przepis i zaczęli wypiekać słynne katarzynki, które szybko zdobyły podniebienia smakoszy z całej Europy. Katarzynki to pierniki o oryginalnym kształcie, które znamy wszyscy. Legenda głosi, że ich kształt powstał przypadkowo z połączenia sześciu piernikowych kółek, które zlały się podczas wypiekania ich przed obchodami dnia św. Katarzyny. Drugim bardzo popularnym w Toruniu kształtem są piernikowe serca, które już przed 600 laty zakochani wręczali sobie w imię miłości.
Toruńskie pierniki produkowano jednak także znacznie wcześniej. Pierwsze wzmianki pochodzą z około 1380 roku. Pewien piekarz, nazwiskiem Nicolas Czan oprócz chleba wypiekał właśnie te małe, korzenne ciasteczka. Dwieście lat później w Toruniu pojawiły się wzmianki o nowym zawodzie - piernikarza.
Skąd nazwa tego ciastka i piekarniczej specjalizacji? Trwają spory, jednak naukowcy skłaniają się do tego, że nazwa "piernik" pochodzi od słowa "pierny", czyli "pieprzny". A "pieprzny" to w staropolszczyźnie odpowiednik dzisiejszego słowa "korzenny". Inną nazwą ciast tego typu jest miodownik - w końcu do zrobienia piernika używa się mnóstwa miodu.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Z piernikami związane jest mnóstwo opowieści. Na przykład o tym, że jeden z najbardziej imponujących pierników o wymiarach około 2 metrów długości, 30 centymetrów grubości oraz wartości 300 dolarów, w 1778 roku otrzymała w prezencie od Torunia caryca Katarzyna. Każda królewska wizyta w grodzie Kopernika uwieczniana była także okazjonalnym wypiekiem pamiątkowego ciastka.
Pierniki były nie tylko smakołykiem samym w sobie. XV-wieczne przekazy mówią o tym, że zakonnice z klasztoru w szwedzkiej miejscowości Vadstena jadły pierniki dla zdrowia: ciastka miały poprawić trawienie. Z kolei lekarz skandynawskiego króla Hansa, polecał mu jedzenie tych wspaniałych ciastek, jako lekarstwo na wyjątkowo zły nastrój.
Pierniki były również lekarstwem na przeziębienie. O wierze w medyczne właściwości tych wypieków świadczy fakt, że pierwszy zachowany przepis na pierniki znajdował się nie w książce kucharskiej, lecz... w poradniku medycznym.
Oczywiście korzennych ciastek używano także w kuchni. Jeden z najbardziej znanych staropolskich sosów - szary sos nie mógł się obyć bez pierników. Sos ten przygotowywano z masła, wina, cebuli, rodzynek, mąki, migdałów, bulionu, soli, cukru, octu i właśnie startego piernika. Dodaje się go do ryb, mięs i warzyw. W pewnym momencie stał się tak popularny, że zyskał nazwę sos polski. To nasz wkład w kulinarną historię Europy.
Dziś także specyficzny smak piernika pobudza wyobraźnię kucharzy. W kilku małych browarach waży się piwo piernikowe - ciemne, mocne, bardzo aromatyczne i smaczne. Cukierki czekoladowe z dodatkiem pierników i suszonych śliwek także mają wielu zwolenników.
Przygotować w domu możemy natomiast piernikowy popcorn. Przepis jest prosty. Potrzebujemy: pół kostki masła, pół szklanki miodu, paczkę przyprawy do pierników i paczkę gotowego popcornu.
Przygotowujemy sos: wszystkie składniki podgrzewamy w garnku, aż miód się rozpuści, i gotujemy na małym ogniu przez kilka minut. Do dużej miski przesypujemy popcorn (gotowy, nie ziarna), polewamy sosem i delikatnie mieszamy. Całość wysypujemy na blachę i pieczemy ww piekarniku nagrzanym do 150 stopni C około 30 minut. Po ostudzeniu kroimy na kawałki i gotowe.
Wszystkie piernikowe eksperymenty są bardzo ciekawe, jednak korzenno-miodowe ciasteczka są najwspanialsze bez żadnej oprawy.
AD/mp/WP Kuchnia