Przyprawa znana z pierników działa kojąco na obciążone jelita. Połącz z tym naparem
Mamy teraz jesień, więc zupełnie nie wyobrażam sobie kawy bez przyprawy do piernika. Ba, tę przyprawę dodaję też do owsianki i naleśników. Jeden z jej składników to prawdziwy mocarz i nie mówię teraz o cynamonie.
Dzięki przyprawie do piernika naleśniki zaczynają smakować jak piernik, a zwyczajna kawa zamienia się w gorący napój z restauracji. To wszystko za sprawą mieszanki różnych przypraw, z których najbardziej wybijają się cynamon i kardamon. Ale jest coś jeszcze - anyż. Tak, ten anyż, który dodaje się do cukierków i ciastek, które nie wszystkim smakują... Ta przyprawa ma jednak o wiele więcej zastosowań i wcale nie jest taka straszna, jak się wydaje. Można ją umiejętnie ugryźć, a organizm nam za to podziękuje.
Dua Lipa zachwyca się tym koktajlem. Większość krzywi się na sam widok
Dlaczego warto częściej sięgać po anyż?
Przyprawa świetnie sprawdza się, gdy mamy problem z niestrawnością, mdłościami i wymiotami. Działa rozkurczowo i łagodzi wzdęcia, jest wręcz idealna po ciężkim obiedzie. To naturalne wsparcie dla jelit, bo łagodzi bóle brzucha i kolki. Kiedyś herbatki z anyżem podawano małym dzieciom na kolki, ale dziś, dzięki większej wiedzy i badaniom, wiadomo, że niemowlętom nie powinno się podawać niczego poza mlekiem.
Anyż wspiera odporność, ułatwia odkrztuszanie, pomaga przy przeziębieniu i odświeża oddech. Ma też wpływ na cykl menstruacyjny, bo ma działanie estrogenowe. Dzięki temu bywa pomocny przy nieregularnych i bolesnych miesiączkach. Mało kto wie, że anyż wspomaga też laktację, więc dla mam karmiących herbatka z anyżu jest idealnym wyborem. Przyprawa pomaga też przy niektórych problemach skórnych. Olejek może być stosowany przy trądziku, drobnych infekcjach i łupieżu. Ale nie lej czasem go bezpośrednio z buteleczki na skórę, bo możesz sobie zrobić krzywdę.
Anyż nie tylko do pierników
Na pierwszą myśl przychodzą oczywiście przepyszne korzenne pierniki oraz ciasteczka anyżowe. Ale można zrobić więcej, na przykład napar do picia. Łyżeczkę suszu (a nie gwiazdek!) zalej wrzątkiem, zakryj szklankę i zapaprz 20 minut. Następnie odcedź i po prostu wypij. Możesz też zalać przyprawę zimną wodą i gotować przez 10 minut. Metoda zależy od ciebie. Możesz dodać łyżkę mięty lub rumianku, żeby bardziej ci smakowało i żeby dodać więcej właściwości odżywczych.
Warto też przygotować napar mleczny. Anyż zalej wrzącym mlekiem, parz przez kilka minut, następnie odcedź napar i posłódź. Napój pomoże ci się zrelaksować przed snem, a także cię ogrzeje. Dobrym pomysłem jest również syrop. Jak go zrobić? Tym razem użyj nasion. 7 łyżek zalej litrem wody i gotuj, aż połowa wody odparuje. Miksturę odcedź, dodaj 3 łyżki miodu i gotowe!
Często stosowany jest też olejek z anyżu, który można kupić w aptece lub w sklepie zielarskim. Poprawia on wygląd skóry, wygładza ją i redukuje zmarszczki. Pamiętaj jednak, by pomieszać ten olejek z na przykład kokosowym, jojoba lub migdałowym, bo sam z siebie może podrażnić skórę.