Piątkowy król obiadów. Mało kalorii, sporo białka i cena obok której nie przejdziesz obojętnie
Morszczuk to prawdziwy piątkowy król obiadów. Delikatny w smaku, lekki i pełen wartości odżywczych, idealnie wpisuje się w jesienne menu, kiedy szukasz czegoś pożywnego i lekkiego. Sprawdź, dlaczego warto sięgnąć po morszczuka właśnie teraz i gdzie kupisz go w najlepszej cenie.
Nie ma nic lepszego niż obiad, po którym czujesz się lekko, ale jednocześnie najedzony. Tak właśnie działa morszczuk – ryba, która przez lata była trochę niedoceniana, a dziś wraca na nasze stoły w wielkim stylu. Ma delikatne, białe mięso, które pasuje do wszystkiego - od klasycznych ziemniaków po nowoczesne sałatki z kuskusem. Co więcej, morszczuk to jeden z najlepszych wyborów dla osób dbających o linię – zawiera niewiele tłuszczu, a dostarcza sporo białka i witamin z grupy B.
Morszczuk – właściwości i wartości odżywcze
Morszczuk to jedna z tych ryb, które potrafią pozytywnie zaskoczyć — lekki, delikatny w smaku i naprawdę pełen wartości odżywczych. Nie jest tłusty jak łosoś, dzięki czemu świetnie sprawdza się w dietach redukcyjnych, a jednocześnie dostarcza solidną porcję białka — w 100 gramach znajduje się około 17-19 g czystego białka, przy zaledwie 90 kcal. To sprawia, że morszczuk często pojawia się na moim stole właśnie w piątki, kiedy mam ochotę na coś lekkiego, ale sycącego.
Paprykowy warkocz z kurczakowo-dyniowym farszem. Tej zaplatance nie sposób się oprzeć
Wielką zaletą morszczuka jest też jego niska zawartość tłuszczu — średnio tylko 1–2 g na 100 g produktu. Mimo to dostarcza kwasów omega-3, które wspierają serce, koncentrację i odporność. Dla osób, które ograniczają mięso, morszczuk może być świetnym źródłem łatwo przyswajalnego białka zwierzęcego bez nadmiaru kalorii i cholesterolu.
Często słyszy się, że morszczuk to "ryba bez smaku", ale to nieprawda. Jeśli dobrze ją przyprawisz — np. pieprzem cytrynowym, koperkiem i odrobiną masła klarowanego — zyskuje delikatnie słodkawy, świeży aromat, który naprawdę trudno pomylić z inną rybą. Co ważne, jego mięso pozostaje jędrne nawet po rozmrożeniu, co nie zdarza się każdej rybie.
Morszczuk sprawdza się zarówno na szybko, z patelni, jak i w wersji pieczonej z warzywami — szczególnie kiedy zależy mi na lekkim, białkowym obiedzie bez wyrzutów sumienia. To właśnie ta uniwersalność sprawia, że coraz częściej sięgam po niego zamiast kurczaka.
Tusza vs. filet z morszczuka – co przygotować w kuchni?
Wybór między tuszą a filetem z morszczuka to temat, który dzieli niejednego miłośnika rybnych obiadów. Jedni wolą wygodę — gotowy filet, bez ości i bez bałaganu. Inni twierdzą, że prawdziwy smak morszczuka czuć dopiero wtedy, gdy przyrządza się go w całości. I trudno się z tym nie zgodzić, bo tusza ma w sobie więcej wilgoci i aromatu, który zachowuje się podczas pieczenia.
Jeśli zależy ci na czasie i prostocie, postaw na filet z morszczuka. Wystarczy odrobina oliwy, zioła prowansalskie, sok z cytryny i 15 minut w piekarniku, by stworzyć coś naprawdę pysznego. Filet idealnie sprawdzi się w piątkowym obiedzie z purée ziemniaczanym i surówką z kiszonej kapusty — klasyka, ale w lekkim wydaniu. To opcja, którą często wybieram po pracy, kiedy nie mam ochoty na długie stanie przy kuchni.
Z kolei tusza z morszczuka daje więcej pola do popisu. Można ją nadziać cytryną i koperkiem, a następnie upiec w całości w naczyniu żaroodpornym. Tak przygotowany morszczuk ma mięso wyjątkowo soczyste i delikatne, które aż rozpływa się w ustach. Dodatkowo tusza jest często tańsza od fileta, co czyni ją świetnym wyborem, jeśli gotujesz dla większej rodziny.
Z praktyki — gdy planuję bardziej "weekendowy" obiad, sięgam po tuszę, a w tygodniu po filet. Obie wersje mają swoje miejsce w kuchni, a najważniejsze jest to, by morszczuk był świeży lub dobrze rozmrożony. Wtedy jego smak i tekstura nie mają sobie równych.
Promocje na morszczuka w popularnych dyskontach
Jeśli lubisz ryby, ale nie chcesz przepłacać, to właśnie teraz jest najlepszy moment, by sięgnąć po morszczuka. Do soboty, 11 października, w wielu popularnych dyskontach znajdziesz świetne okazje, które naprawdę trudno przegapić.
W Lidlu tusza z morszczuka kosztuje tylko 2,49 zł za 100 g – to idealna opcja, jeśli planujesz upiec rybę w całości, np. z cytryną, pietruszką i odrobiną oliwy. Mięso z tuszy jest delikatne, soczyste i świetnie zachowuje smak podczas pieczenia. To również dobry wybór, gdy chcesz podać rybę w eleganckiej formie – na przykład na kolację ze znajomymi.
Z kolei w Biedronce możesz złapać filet z morszczuka w regularnej super cenie – 4,49 zł za 100 g. To prawdziwy hit dla osób, które lubią szybkie i proste gotowanie. Filet nie wymaga praktycznie żadnego przygotowania, więc wystarczy kilka minut na patelni lub w piekarniku, by mieć gotowy, pełnowartościowy posiłek z dużą ilością białka.
Sposób przygotowania
Najprostszy przepis, który u mnie zawsze się sprawdza:
- Umyj i osusz filety z morszczuka.
- Skrop sokiem z cytryny, dodaj sól, pieprz i ulubione przyprawy (świetnie sprawdza się koperek i czosnek granulowany).
- Wstaw do piekarnika na 15-18 minut w 190°C lub smaż na patelni grillowej po 3-4 minuty z każdej strony.
- Podawaj z kaszą jaglaną i warzywami na parze.
Efekt? Lekki, aromatyczny obiad, który kosztuje grosze, a smakuje jak z dobrej restauracji.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.