Kiedyś to zdrowe mięso jadły tylko elity. Dziś jest zapomniane, a jest chude i ma dużo białka

Współczesna dieta często obfituje w tłuste mięsa, które nie zawsze służą zdrowiu. Zwierzęta hodowane na fermach są poddawane intensywnemu tuczeniu, czego objawem są między innymi białe paski w mięsie kurczaka. Niskiej jakość karma, brak dostępu do słońca i ruchu na świeżym powietrzu ma odbicie w składzie mięsa – często przejawia się większą ilością tkanki tłuszczowej. Zdrowszą alternatywą dla kurczaka może być mięso z bażanta, którego hodowle odbywają się w warunkach zbliżonych do naturalnych.

Mięso z bażanta wyróżnia się bardzo niską zawartością tłuszczu – w 100 g znajduje się zaledwie 2–4 g tłuszczu. To znacznie mniej niż w przypadku mięsa drobiowego czy wieprzowego. Jednocześnie bażant zawiera dużo więcej białka – ok. 25 g w 100 g mięsa. Ponadto jest bogaty w witaminy z grupy B, żelazo, cynk, fosfor i magnez.

Chociaż mięso dzikiego ptaka jest uważane za zdrowsze niż to, które pochodzi z hodowli, warto mieć na uwadze to, że tuszka z odstrzału może zawierać podwyższony poziom ołowiu, pochodzącego ze śrutu. Wobec tego mało hodowle ekologiczne wydają się lepszym wyborem.

W Polsce nadal bażanty są gatunkiem łownym, ale w praktyce w znacznej mierze pochodzą z hodowli zamkniętych. W sezonie łowieckim koguty bażanta, ponieważ polowanie na kury jest zabronione, są wypuszczane z hodowli, aby populacja bażantów nie ucierpiała. Sezon łowiecki na bażanta trwa od 1 października do końca lutego. Wtedy ceny za mięso są najniższe w roku.

W sklepach internetowych można kupić mrożone tuszki z bażanta, które średnio ważą od 0,8 do 1,2 kg, w cenie od 55 do 70 zł za sztukę. Świeży bażant jest dostępny tylko w sezonie jesienno-zimowym – wtedy ceny w zależności od miejsca sprzedaży wahają się od ok. 50 do ponad 100 zł za sztukę. Droższe są piersi z bażanta, których ceny zaczynają się od 85 zł za kilogram. W porównaniu z mięsem kurczaka, którego kupimy za ok. 20 złotych, przebitka jest bardzo wysoka.

Dlatego wiele osób staje przed dylematem – czy zapłacić więcej za mięso wyższej jakości, czy wybrać bardziej ekonomiczne rozwiązania. Złotym środkiem może być ograniczenie ilości spożywanego mięsa na rzecz bardziej jakościowych gatunków. W przypadku bażanta zdecydowanie płacimy za jakość. Hodowle bażantów trudno porównywać do wielkich przemysłowych ferm drobiu. Bażanty żywią się głównie ziarnem, owadami i roślinami, co przekłada się na czysty skład mięsa i brak sztucznych dodatków. To ważny argument dla osób szukających produktów ekologicznych i naturalnych.

Trzeba zaznaczyć, że nie jest to mięso łatwe do przygotowania. Piersi wymagają pieczenia w niskiej temperaturze, a w przypadku udek, które zawierają więcej kolagenu, sprawdza się dłuższe duszenie pod przykryciem. Może przygotować również rosół z bażanta. Pieczone mięso bardzo dobrze się komponuje z jałowcem, winem i warzywami korzeniowymi. Poniżej przepis na pieczonego bażanta w całości.

Składniki:

• 1 bażant,
• 2 łyżki masła,
• 2 ząbki czosnku,
• 1 gałązka rozmarynu,
• sól, pieprz do smaku,
• 1 szklanka białego wina,
• opcjonalnie: boczek wędzony w plastrach.

Sposób przygotowania:

1. Bażanta dokładnie umyj i osusz. Natrzyj solą, pieprzem i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Do środka włóż rozmaryn i łyżkę masła.
2. Na wierzchu ułóż plastry boczku, jeśli chcesz, aby mięso wyszło bardziej soczyste, i drugą porcję masła w cienkich płatkach.
3. Tak przygotowaną tuszkę bażanta przełóż do naczynia żaroodpornego i podlej winem.
4. Piecz w temperaturze 180 stopni Celsjusza przez ok. 50–60 minut, polewając mięso sosem, który utworzy się na dnie brytfanny, co 15 minut.
5. Po upieczeniu wyjmij mięso z piekarnika i poczekaj 10 min, zanim pokroisz bażanta na porcje.